Wpis z mikrobloga

#pytanie

was też #!$%@?ą ludzie co używają 'trudnych' albo nieznanych słów byle się popisać i wyjść na pseudo inteligentnych? Bo nie wierzę w to, że komuś bardziej pasuje na przykład powiedzieć etymologia niż zapytać skąd jego pochodzenie [odnośnie wyrazu] itd.

to tak #!$%@?... a często się okazuje, że nic im nie daje... nikt normalny mi nie wmówi, że jest to wygodniejsze, bo dobrze wiem, że nie jest i nie zawsze się przydaje...
  • 83
  • Odpowiedz
@#!$%@?: normalnie kwintesencja tego, co się teraz dzieje w polskich szkołach. Ja jestem niedouczony więc wszyscy równajcie do mnie w dół ( )
  • Odpowiedz
@#!$%@?: Tak jak ci wyżej piszą, problemem są tacy ludzie jak ty. Którzy nie znają języka i myślą, że normalne potrzebne słowa to są jakieś trudne słowa wciskane na siłę.
Kiedyś miałem sytuację, że gadałem ze znajomymi i powiedziałem, że coś jest infantylne. A oni na to "Eee co? Mów po polsku". Przedtem bym się nie spodziewał, że oni wszyscy w tym całkiem inteligentni ludzie mogą nie znać słowa infantylność.
  • Odpowiedz
@#!$%@?: hurr durra, czy was nie #!$%@? że ludzie zamiast #!$%@?ć chleb ze smalcem wolą sobie posmarować bułę pastą jajeczną? #!$%@? arystokraci xDD
  • Odpowiedz
@#!$%@?:

po ludzku

normalnie


Ale już powiedzieć że "spamią jak #!$%@?" i "beka" to jest już poprawne?

Ależ mnie niesłychanie cieszy, że wśród takich ograniczonych umysłowo osobników i ich potomstwa, moje dzieci będą miały łatwiej na rynku pracy.

  • Odpowiedz
@#!$%@?: nie, po prostu podświadomie czujesz gniew, jak ktoś ma szerszy zasób słownictwa niż ty. Akurat etymologia nie jest jakimś dziwactwem. Zacznij czytać więcej mądrych książek, a zdziwisz się jak to u Ciebie się też poprawi.
  • Odpowiedz