was też #!$%@?ą ludzie co używają 'trudnych' albo nieznanych słów byle się popisać i wyjść na pseudo inteligentnych? Bo nie wierzę w to, że komuś bardziej pasuje na przykład powiedzieć etymologia niż zapytać skąd jego pochodzenie [odnośnie wyrazu] itd.
to tak #!$%@?... a często się okazuje, że nic im nie daje... nikt normalny mi nie wmówi, że jest to wygodniejsze, bo dobrze wiem, że nie jest i nie zawsze się przydaje...
@pika_dmj: zaraz skończysz zablokowany... entymologia jest słowem które jest trudniejsze do zrozumienia od tego co napisałem, takich zamienników jest masa i ludzie ich używają chui wie po co... i nie, tak nie jest ani wygodniej w rozmowie, ani krócej, jest żałośnie...
które jest trudniejsze do zrozumienia od tego co napisałem
@#!$%@?: dla ćwierćinteligenta owszem. Normalny człowiek poznaje znaczenie słowa, przyswaja je i przyzwyczaja się do używania, a nowe słownictwo wchodzi mu w krew.
@#!$%@?: niektórzy używają takiego słownictwa na co dzień i jest to dla nich naturalne. Tak samo jak w przypadku rozmów programistów, albo korposzczurków.
@#!$%@?: w jaki sposób słowo etymologia jest trudniejsze do zrozumienia? Za SJP
1. «pochodzenie wyrazu»
oczywiście jest jeszcze drugie znaczenie, ale tutaj pojawia się magiczna kwestia - kontekst. Raczej nikt, kto zapyta "jaka jest etymologia wyrazu etymologia" nie ma na myśli znaczenia:
@#!$%@?: Jak mniemam tania zarzutka, ale niech tam, odpiszę. Bardziej mnie irytują ludzie, którym za cały słownik wystarczy: #!$%@?, #!$%@? i #!$%@?ę. Powinieneś się cieszyć z tego, że możesz używać bogatego języka, a poproszenie rozmówcy o wytłumaczenie "trudnego" wyrazu, to żaden, wstyd.
@#!$%@?: Mnie śmieszy jak gimbaza wkleja sobie nawzajem teksty z bełkotem pseudonaukowym, by wyjść na mądrych np. "Nie będę dłużej z tobą konwersować, ponieważ egzystujesz w brodziku intelektualnym, który koliduje z moimi imperatywami, a poza tym i tak nie rozumiesz idei koncepcji założeń, więc dochodzę do konkluzji, że twoje idiospektryzmy z moją charyzmą są emfatyczne." (✌゚∀゚)☞
Jeśli dla Ciebie "etymologia" jest trudnym słowem, to masz dość
Tak wygląda gęba człowieka, który żre i wozi się z rodzinką za nasze pieniądze z vipowskimi dojazdami do samolotu po całym świecie pod pretekstem wyjazdów służbowych #mkol #swinskiryj
was też #!$%@?ą ludzie co używają 'trudnych' albo nieznanych słów byle się popisać i wyjść na pseudo inteligentnych? Bo nie wierzę w to, że komuś bardziej pasuje na przykład powiedzieć etymologia niż zapytać skąd jego pochodzenie [odnośnie wyrazu] itd.
to tak #!$%@?... a często się okazuje, że nic im nie daje... nikt normalny mi nie wmówi, że jest to wygodniejsze, bo dobrze wiem, że nie jest i nie zawsze się przydaje...
A jesteś za kontradykcyjną czy inkwizycyjną procedurą systemu karnego?
Komentarz usunięty przez autora
@#!$%@?: dla ćwierćinteligenta owszem. Normalny człowiek poznaje znaczenie słowa, przyswaja je i przyzwyczaja się do używania, a nowe słownictwo wchodzi mu w krew.
oczywiście jest jeszcze drugie znaczenie, ale tutaj pojawia się magiczna kwestia - kontekst. Raczej nikt, kto zapyta "jaka jest etymologia wyrazu etymologia" nie ma na myśli znaczenia:
@#!$%@?: Twoja propozycja brzmi jak kali jeść ;)
Bardziej mnie irytują ludzie, którym za cały słownik wystarczy: #!$%@?, #!$%@? i #!$%@?ę.
Powinieneś się cieszyć z tego, że możesz używać bogatego języka, a poproszenie rozmówcy o wytłumaczenie "trudnego" wyrazu, to żaden, wstyd.
Jeśli dla Ciebie "etymologia" jest trudnym słowem, to masz dość