Wpis z mikrobloga

wyjęłam baterię, rozkręcić nie potrafię i szczerze w wątpie żeby w moim mieszkaniu kiedykolwiek w ogóle były narzędzia potrzebne do tego. wysuszyłam suszarką - póki co zostawiłam ją w spokoju, niech leży... Raz z glupoty próbowałam ją włączyć, mam nadziejeję że jej nie dobiłam.
Mi wpadła też kiedyś. Wlaśnie z niej pisze. B) Szybko ją wyciągnęłam, wyjęłam baterie, karte etc, coś tam podmuchałam (nie wiem czemu) do otworu na ładowarkę, a potem na jakies 2 dni zostawilam bez uzywania. Tak sobie lezala. Jest wszystko z nia okej. :>