Wpis z mikrobloga

@Breaux: takim nie przetłumaczysz. Do niektórych nigdy nie dotrze, że nie jedząc produktów zwierzęcych nic nie zmienią, po prostu uczynią rynek warzyw/owoców/etc. silniejszym, zwierzęta dalej będą traktowane jak gówno. A mogliby np. kupować mięso od sprawdzonych dostawców, którzy są zainteresowani sprawą zwierząt tak samo jak oni. Jajka tylko od pani, która na targ przyjeżdża, a ma u siebie na wsi 50 kur i jeszcze od paru sąsiadów zbiera jojka.

Przecież każdy,
@Paladin_Woodrugh: gdyby wszyscy chcieli jedzenie od "zwierzątek ze wsi" od pana rolnika dbającego o każdą krówkę, to nie starczyłoby. Bez masowej produkcji i gmo nie wykarmisz takich ilości ludzi.
@sveg: A ile osób na ten moment je po wegańsku ze względu na masową produkcję zwierzęcą? Gdyby wszyscy oni się przerzucili na dobre krówki ze wsi, to wątpię, byśmy mieli do czynienia z załamaniem rynku. Raczej więcej hodowców zaczęłoby dbać o zwierzęta, bo byłby to dobry biznes. W Polsce mamy mnóstwo miejsca na to.

I co ma GMO do tego? Czy weganie jedzący produkty sojowe czy kukurydziane naprawdę myślą, że nie