Wpis z mikrobloga

Trzymajcie kciuki... jutro pierwszy dzien pracy.

Nie mialem "pierwszego dania" od bardzo dawna wiec ekcytacja pomieszana z delikatnym stresikiem.

Wiem, ze bedzie dobrze, bo czemu by nie mialo byc, ale pewne obawy sa.

Ciesze sie bo tydzien po przylocie, zaczynam pracowac


#czujedobrzeczlowiek( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Old_Postman: Nie bardzo potrafię zrozumieć, pewnie odpowiadałeś na podobne pytanie.
Miałeś ciekawą pracę, którą lubiłeś. Hajs był średni i to pewnie powód emigracji? Tam pracując nawet na magazynie będziesz mógł sobie pozwolić na więcej.
Nie uważasz jednak, że to krok w tył? Co planujesz dalej?

  • Odpowiedz
@MrGreeneye: Pomęczy się kilka lat, może najpierw na gównomagazynie, potem coś lepszego. Odłoży trochę hajsu, wróci do Polski, wymieni te funty na PLNy po kursie 4-5x i zainwestuje w coś swojego. Nie będzie musiał już nigdzie harować, będzie zarządcą, dyrektorem w swoim biznesie, panem własnego dochodu i władcą czekoladowych chipsów w szafie. @Old_Postman:
  • Odpowiedz
  • 34
@MrGreeneye: Praca byla spoko, ale tylko w Rejonie. Caly system jakim kieruje sie PP jest straszny. Stres nie jest tego wart. Wole pracowac na magazynie i miec spokoj wykonujac prosta fizyczna prace.

Dla mnie to jest krok do przodu. A raczej pol krok, bo zakonczenie tego kroku, postawienie twardo stopy, bedzie pozniej. Mamy z zona swoje plany na przyszlosc a do tego potrzebujemy srodkow, ktorych bez kredytow nie zdobedziemy w
  • Odpowiedz
@Old_Postman: Mhm, no skoro tak to przedstawiasz to rozumiem. Może jednak warto przemyśleć sprawę kredytu i uruchomieniu czegoś w ten sposób od razu? Dla mnie ten okres spędzony na magazynie, czy innej podobnej pracy, byłby czasem straconym, oczywiście na początek warto mieć coś takiego - powiedzmy do pierwszego roku pobytu, ale ja jak najszybciej starałbym się dorwać cokolwiek ambitniejszego i najlepiej - co sprawia mi przyjemność. Pewnie masz też taki
  • Odpowiedz
@sorek: Można i tak, osobiście wolę zawsze do przodu, nawet jeśli to małe kroki. Zbyt wiele przypadków znam, którzy na tym kroku w tył się zatrzymali lub spadli w przepaść.
  • Odpowiedz
@MrGreeneye: krok się robi wtedy, kiedy się wie, że ma się na niego miejsce. Akurat wyjazd (szczególnie do UK) to zawsze dobre wyjście, tutaj od magazyniera można się dorobić do milionera - wystarczy chcieć ;)
  • Odpowiedz
@sorek: Oboje wiemy jak sprawa wygląda i ilu tych milionerów faktycznie jest ;). I nie, nie zawsze jest to dobre wyjście. Dobre wyjście to jest wtedy jak będzie to znaczne polepszenie Twojego standardu życia/ bardzo lubisz to miejsce itp. Nie mam nic do UK, wyjazdów tam na dłuższy czy krótszy okres, sam chciałbym za jakiś czas na pare miesięcy do Irlandii wyskoczyć (zawsze chciałem tam chwilę pomieszkać), nie lubię jednak
  • Odpowiedz
  • 5
@MrGreeneye: kolego, jestem tutaj tydzien... nie wazne co bede robił, musze zarabiac. Kredyt juz mam i kolejnego nie planuje. To jest spirala, w ktora sie nie chce bawic i dla mnie to dopiero jest wkopanie sie.

Oczywiscie, ze nie mam planu lata pracowac na magazynie, ale od czegos trzeba zaczac.

Tak jak pisze @sorek czasami trzeba zrobic krok w tyl. Jak na razie to ten krok mi sluzy. Ja
  • Odpowiedz
@Old_Postman: Mamy po prostu trochę inne podejście do paru spraw, w tym np. do kredytu, ale nie o to w tym chodzi.
Jeśli wyjazd Ci sluży to bardzo się cieszę, masz swoje powody, których ja czy ktoś inny nie muszę w pełni rozumieć, żeby były słuszne dla Ciebie. Tak jak pisałem, życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki za zrealizowanie planu - niezależnie jak do niego dojdziesz :).
  • Odpowiedz
  • 2
@MrGreeneye: Dziekuje za wsparcie i bardzo mila dyskusje. Ciezko mi niektore rzeczy wytlumaczyc. Czasami ma sie odczucie, przeczucie, intuicja podpowiada, ze to co robimy nam sluzy. Ja sie wlasnie tak czuje. Mam cel... i powoli do niego daze. Kazdy ma swoj sposob na zycie. Ja postanowilem sprobowac takiego.

Co do Irlandii. Polecam. Mieszkalem tam troche, kraj piekny, duzo bardziej wyluzowane spoleczenstwo niz w UK, pielne widoki i legendy. Kontaktow tam
  • Odpowiedz
@Old_Postman: Doskonale rozumiem, dlatego jestem świadomy, że nie wszystko do końca zrozumiem i też nie staram się na siłę swoich przekonań forsować :).

Będę pamiętał o Irlandii - tak jak z UK znam sporo osób, tak z samej Irlandii chyba nikogo. Zawsze mnie ciągnął właśnie ten klimat, puby, muzyka. Nie na tyle, żeby żyć na stałe, ale na tyle żeby zwiedzić ile się da i pomieszkać przez parę miesięcy, do
  • Odpowiedz