Wpis z mikrobloga

@Dzyszla: de facto było, bo ten samochód po prawej i tak by nie mógł się włączyć do ruchu przed jadącego tira. Rozumiem że koleś złamał przepisy, ale dajmy spokój, stworzył zerowe zagrożenie w tej sytuacji
@Adams_GA: Zagrożeniem jest już samo myślenie w ten sposób, że mi wolno, bo nikogo nie zauważyłem. Gdyby ktoś z boku wjeżdżał, gdyby na przejściach byli ludzie, to dla niego i tak by nie miało to żadnego znaczenia, coś czuję.
coś czuję.


@Dzyszla: dosyć surowa ocena. Jak przechodzisz na czerwonym świetle gdy samochód jest od Ciebie oddalony 300 metrów to też należy uważać że w innej sytuacji wszedłbyś na czerwonym wprost pod ten samochód? No nie. Akurat według mnie te sytuacje są w miare podobne, droga prosta jak drut, na kilkaset metrów widać czy jest jakiś pieszy albo samochód czy nie