Wpis z mikrobloga

tl;dr chcesz sobie pomóc, adoptuj psa, galeria na dole

nigdy nie miałem psa, kota też nie, papugi były, chomik, myszki sam do domu przyniosłem - wiedziałem że rodzice nie dadzą się przywiązać do dodatkowych obowiązków, od małego to rozumiałem i gdzieś na początku podstawówki przestałem płakać ( ͡° ͜ʖ ͡°) moja babcia miała psa i kota, więc spędzałem z nimi wakacje na działce jak rodzice wyjeżdżali. a to było przed 2004, wtedy umarł pies babci, kot kilka lat temu, w międzyczasie były te moje przygody z gryzoniami i rybkami.

miałem też epizod podczas którego wyprawa samochodem po bułki do lidla była dla mnie wielkim stresem, i trwało to dość długo - w końcu udało mi się z tego wyjść, poznałem dziewczynę i przez jakiś rok myśleliśmy o psie - nie dla nas (dla samotnej teściowej), i chcieliśmy psa z #!$%@?ęciem - jakiegoś mopsa czy coś, corgi, no wiecie #heheszki. i tak zbieraliśmy się i zbieraliśmy, w końcu różowy się nudził w pracy i wysłał mi dwa linki do ogłoszeń z tablicy (październik 2013 więc chyba tak to się nazywało, może olx nie wiem). dwa psy, Apsik i Julek, popatrzyłem na te małe pierdoły, i meh kundel jak kundel. odpisałem chcesz - jedziemy. różowy w popłochu formularze i telefony, okazało się że Julek i Apsik są z tego samego miotu, w dodatku ktoś Apsika już zaklepał - ok, jedziemy do domu tymczasowego, pomyślimy na miejscu. okazało się że Julek był najchudszy z nich wszystkich, jak startował do miski to pozostała trójka go odpychała i szczekała (psy 2-3 miesięczne - wcześniej odzyskane z jakiejś patologicznej budy). no i bach, bierzemy go bo biedakowi żebra widać (najładniejszy, reszta białoczarne plamy i dłuższa sierść) kobieta z fundacji (pozdrawiam jeśli to czytasz ( ͡° ͜ʖ ͡°)) próbuje się z nami bawić w gierki że to nie można, że ona musi wcześniej sprawdzić jak mieszkamy, ale udało się ją przekonać - wpadnie za kilka dni i sprawdzi, dawaja umowę. wsiedliśmy z tym 5kg maluszkiem, który oczywiście po 1/3 drogi obsrał cały dół pasażera - niestety coś z refluksem here i na starzyniaku (jak nie taguje to wiadomo jakie miasto) musiałem 10 minut zrobić przerwy i wyjśc na powietrze żeby się nie zżygać, potem szyba w dół, łeb wychylony i wracamy do domu. różowy wziął Julka w ręce, dojechaliśmy na dzielnicę, wbiega z obsranym psiakiem do domu CZEŚĆ MAMO TO JEST JULEK i hooops od razu go do wanny obmyć ( ͡° ͜ʖ ͡°) teściowa w szoku, no bo niespodzianka. ja w tym czasie pojechałem na myjnie spłukać chociaż dywanik, a resztę kokpitu wyczyścić mokrymi chusteczkami. różowa z matką zrobiły instant skok na zoologiczny, a ja siedziałem z tym wypierdkiem sam w domu, i nie wiedziałem co #!$%@? robić ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) trochę ciosem było dla nas to jak teściowa po kilku dniach powiedziała że to nie jest jej pies i niczym stonoga ona ma to w piździe #pdk no ok, my go wzięliśmy, nikogo nie będziemy uszczęśliwiać na siłę (potem się okazało że gdyby to był jork to ok eeeh szkoda strzępić ryja...)

dzisiaj sprawa wygląda tak że Julek mieszka u mojej dziewczyny z teściową, u mnie nocuje kilka razy w tygodniu - rano po drodze do pracy odstawiam go do domu. ale do czego zmierzam - nigdy nie myślałem że będę dostosowywał swoje życie do psa i będzie mi to sprawiać taką przyjemność. nawet sprzedałem samochód bo nie pasował do psa, i wolę metrem jeździć. jak mówię w robocie że nie mogę się doczekać weekendu, bo pójdę z Julkiem na spacer do lasu, to ludzie patrzą się na mnie jak na #!$%@? xD tak samo było z urlopem w Bieszczadach. jeździmy w każdy wolny weekend na działkę albo na plac zabaw dla psów, i powiem wam że gdy wychodzę w piątek z pracy i wiem że będę widział Julka przez cały weekend (zwłaszcza jak o czwartej rano wejdzie do łóżka) to jestem najszczęśliwszy na świecie. dziś ma prawie 3 lata ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ps. wszyscy nasi znajomy robią dzieci, a my już nie musimy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
gdybyście chcieli więcej zdjęć, daję link do galerii
http://imgur.com/a/qGYlT
#psy #pokazpsa #chlodnahistoria #depresja
p.....e - tl;dr chcesz sobie pomóc, adoptuj psa, galeria na dole

nigdy nie miałem ...

źródło: comment_Kw6U1LcKp8qpZt6aTZMH3mXcttwzGKnU.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
@peperepe: śmieszna sprawa Mireczku ( ͡° ͜ʖ ͡°) ja znam Julka. To on uciekał z Waszej dzialki żeby bawic sie z moim Johnnym ( ͡° ͜ʖ ͡°) niesamowicie pozytywny pies- jestem jego fanką ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@peperepe: no nasz znajomek z działki ( ͡° ͜ʖ ͡°) czytam sobie historię o adopcji pieska, wchodzę w link, oglądam foty:
ooo jaki ładny szczeniak,
oooo jaki duży rośnie
wait, kojarzę go...
o kurczę, to Julek Długołapy, wariat i cumpel Johna i Lucy.
Mój Jo robił podkopy żeby uciec do niego :) A Twój Julek przeskakiwał ogrodzenie do sąsiadów i spotykali się na działce sąsiadów pomiędzy naszymi
  • Odpowiedz