Wpis z mikrobloga

@kubulek, @Daqnny :
Atletico ma potencjał żeby pokonać Barcelonę natomiast problem leży raczej po stronie psychologicznej. Grając z Nimi wychodzą na boisko jakby mieli skrępowane nogi, tak jakby się ich bali. No i jeśli Cholo znalazł porządny patent na Real, tak pojedynki z Barcą nadal kuleją.
@Chillmos: w 2014 im się udało i teraz wcale nie mają mniej szans niż wtedy. Nikt chyba nie chciałby trafić na Athletico w tej fazie. To zespół króry nie musi grać w półfinale czy finale. Barca musi przejść dalej i to może im powiązać nogi. O ile w lidze Barca była lepsza tak puchary rządzą się swoimi prawami. Real moim zdaniem poległby z lokalnym rywalem na tym etapie. Tylko Bayern i
@matixrr: Z trójki potencjalnych rywali: Atletico, Barcelona, Juventus, to ten ostatni był teoretycznie nałatwiejszy. I w sumie to też nie było tak że Real został #!$%@?. Mieli swoje szanse, nawet przeważali, ale Juventus zagrał nieco lepiej, wykorzystał co miał wykorzystać i tyle, bo to klasowa drużyna z górnej półki, z kilkoma świetnymi graczami. Natomiast opadnięcie z Wolfsburgiem nie wchodzi w grę, wtedy głowy by się posypały.
@piotria: Owszem nie mają presji, że muszą dotrzeć do finału, ale patrząc z innej strony odpadli z CdR, a w lidze mogą co najwyżej ugrać drugie miejsce wiec LM jest łakomym kąskiem zarowno dla Cholo jak i dla klubu, tym bardziej jeśli wziać pod uwagę wydarzenia z finału 2014. Chodziło mi o aspekt psychologiczny, Barca mimo presji potrafi grać swoje no chyba, że ktoś im wybitnie przeszkadza, a Atletico gra z