Wpis z mikrobloga

@1korner: No, moja droga, może nie jedynym powodem, ale jeśli lasce na kimś zależy to skorzysta z okazji, by pójść z nim na imprę, bawić się z nim, upić się z nim i dać się półtorej godziny odprowadzać.
a teraz zmieńmy jedno słowo- lasce na faciowi i wychodzi to samo ;]
No, moja droga, może nie jedynym powodem, ale jeśli faciowi na kimś zależy to skorzysta z okazji, by pójść z
@katyperry92: Zdarzyło mi się zostać nie raz z osobą zarówno tej samej płci, jak i przeciwnej (siedzieć w barze lub spacerować), z którą świetnie mi się rozmawiało i spać np. 3 godziny snu i później wstać do pracy.
Poza tym...sugerowanie, że wie się co na 100% myśli kobieta samemu nigdy kobietą nie będąc...hmm..nie wiem..ale jednak to troszkę generalizowanie zachowań.
Nadal uważam, że z monitoringu nie da się nic jednoznacznie stwierdzić.
acha...nie
@taksepacze: tu nie chodzi o równouprawnienie czy takie same potrzeby mimo różnic płci. Chodzi o to, że ona zarówno na imprezie, jak i po, oddała mu się pod opiekę. To nie jest tak, że ona nie mogła wcześniej wrócić, bo np. była pijana. Ona na tej imprezie związała swój pobyt z nim. To była dość świadoma decyzja, powstała jeszcze zanim się upiła, a nawet przed imprą. Później może to się wydłużyło
@Lougia: > Po krótkim zastanowieniu nie umiem znaleźć innego logicznego wyjaśnienia niż że to Adam Z celowo ją oprowadzał po tych miejscach, bedąc nieco w lepszym w stanie fizycznym, powiedzmy że mógł nieco kierować Ewą. Tylko pozostaje pytanie: dlaczego taka trasa?

ewentualnie oprowadzał ją dookoła, aby dać jej złudne wrażenie, że wracają do domu, z drugiej strony nie wiem, czy Ewa, będąc w swoim stanie, kontaktowała na tyle, aby potem zadawać