Wpis z mikrobloga

#oswiadczenie #coolstory

Mirki taka sytuacja

Lublin, godziny bardzo poranne, dymam z moim #rozowypasek i #szwagier do pracy, nagle okazuje się że wiadukt (sikorskiego) zakitowany w korku, od góry do dołu.

Co się okazuje? na CB #gadajo, że osobówka stoi na prawym, no to się wleczemy, mija dobre 5min, jesteśmy przed osobówką, babka stoi na awaryjnych, wyskakuję, zagajam, okazuje się, że zabrakło jej wachy w jeździe, więc poleciała o ok 70 m dalej na Statoil i zalała, tyle że prawdopodobnie zapowietrzył się silnik.

Ok, #szwagier - pchamy, mój #rozowypasek jedzie za nami.

przedymaliśmy auto do stacji na popych z buta, niestety auto nie chciało zapalić.

I co?

i nic.

Nikt nie pomógł i tak by stała do 10 - a była jakaś 7.50.