Wpis z mikrobloga

@gutgutter: czy jest tu może jakiś Mirek, który studiuje w Londynie? Chciałam się spytać jak wygląda Twoja sytuacja, ile kosztuje utrzymanie, jak Ci się żyje i studiuje, masz czas na pracę dorywczą?

Pewnie można to wyszperać gdzieś w internecie, ale informacje z pierwszej ręki zawsze najlepsze.

#emigracja #uk #studia
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@gutgutter: nie studiuję w Londynie (studiuję na północy Anglii), ale studia wszędzie wyglądają mniej więcej tak samo czyli zajęć tygodniowo jakieś 12 godzin, życie w Londynie oczywiście droższe niż gdziekolwiek na wyspach, ale pracę idzie znaleźć z pewnością.
Aplikujesz już, czy tylko rozważasz?
  • Odpowiedz
@bialawitz: dostałam ofertę i się zastanawiam czy jest sens, w końcu spory wydatek () A co studiujesz, jeśli można spytać? Skoro na północy, to pewnie nie zaciągałeś pożyczki studenckiej?
  • Odpowiedz
@gutgutter: ja rachunkowość i finanse, ja mam pożyczkę tylko na czesne (czyli jak prawie wszyscy), a pożyczka na pokrycie kosztów życia z tego co pamiętam nawet mi nie przysługiwała. Jako student spoza UK nie ma się zbyt wielu opcji pomocy finansowej, na pożyczkę nie ma za bardzo co liczyć.
  • Odpowiedz
@gutgutter: jaki kierunek i uniwerek? 7 lat temu, znajoma studentka wynajmowała mały pokój z 40 min od uniwersytetu za 80GBP tygodniowo, bilet ze zniżko studencką miesięcznie z 80GBP. Jedzenie pewnie za min 5GBP dziennie da się przeżyć. Czy warto? To zależy czy chcesz potem pracować w UK, jaki kierunek i jaka uczelnia. IMHO w Polsce będzie taniej i większy fun, ale karierę w UK łatwiej będzie robić z brytyjskim dyplomem.
  • Odpowiedz
@gutgutter: wybadałem wśród ludzi w pracy prawie wszyscy studiowali poza Londynem - nie dziwię się patrząc na koszty utrzymania się. Tylko parę osób studiowało na LSE i KCL

Na pracę dorywczą bym się nie nastawiał w przypadku ambitniejszych kierunków.
  • Odpowiedz
@elmozgo: dostałam się właśnie na KCL, jakieś normalne te parę osób? ( ͡° ͜ʖ ͡°) kierunek biologiczno- chemiczny, czyli spodziewałabym się, że uczą tam go lepiej, niż w Polsce. Ale jeśli masz rację to lipa, bo bez pracy się tam tygodnia nie utrzymam. :/
  • Odpowiedz
@darck: neuroscience na KCL. Eh, no właśnie mam podobne przemyślenia do Twoich, z tym że w Polsce składam papiery tylko na medycynę, wiec pewnie też średni ten fun będzie ( ͡° ʖ̯ ͡°) a neuro...nauka? to chyba skazanie się na dożywotnią emigrację
  • Odpowiedz
@saginata: jakieś nauki ścisłe studiowałeś?
Bo na przykład na kierunkach biznesowo-rachunkowychnie spotkałem się nigdzie, żeby było więcej niż 4-5 przedmioty na semestr czyli tygodniowo godzina wykładów i 2 ćwiczeń z każdego przedmiotu.
  • Odpowiedz
@gutgutter: kierunek brzmi poważnie, ale pamiętaj, że w UK możesz pracować w dziedzinach nie związanych zupełnie ze studiami (w wielkich korpo oczywiście). Wydaje mi się, że działa tu trochę zasada: przyjmiemy do pracy jak coś umiesz, albo skończyłeś renomowaną uczelnię - czyli się szybko nauczysz
  • Odpowiedz
@bialawitz: Przetwarzanie sygnałów. Było tak, że przedmiot się ciągnął dwa-trzy tygodnie, po kilka godzin dziennie, 3-5 dni w tygodniu. Czasem jeden przedmiot rano, po poludniu inny.
  • Odpowiedz
@darck: jeszcze mogę zrobić rok przerwy i zdać maturę jeszcze raz, porządnie. Nie mogę się zdecydować wciąż.
@bialawitz: a jak się dogadujesz z Brytyjczykami, mają hermetyczne grupki, czy się integrują z ludźmi z zagranicy?
  • Odpowiedz
@gutgutter: Z ciekawości. Dlaczego w takim razie składałaś do Londynu skoro wiesz, że idziesz na w miarę wymagający kierunek i miasto też jest bardzo drogie? Żeby dla siebie bardziej sprawdzić czy cię tam po prostu przyjmą?
  • Odpowiedz
@anoption: aplikowałam na medycynę, a tam jest takie ograniczenie, że o ile możesz aplikować na sześć kierunków, to tylko cztery z nich mogą być właśnie medycyną. Więc dodałam te dwa dla świętego spokoju, a potem się okazało, że tylko tam mnie chcą ( ͡° ʖ̯ ͡°) w medycznych odpadłam na poziomie interview.
  • Odpowiedz