Wpis z mikrobloga

@Kolodziej: Ja też rzadko wychodzę na miasto, głównie to tylko 50 metrów do sklepu, ale pech chciał że raz trafiłem na kogoś wracając z sylwestra a drugi raz jakieś dwa tygodnie temu idąc na dworzec, więc w sumie na kilka moich dalszych wyjść trafiam na kogoś, nie wiem czy to normalne czy mam po prostu pecha.
@dzafel: Wracając z sylwestra byłem tak #!$%@?, że praktycznie nie miałem siły iść, co się dzieje dotarło do mnie dopiero kiedy wylądowałem na kolanach, na szczęście typ całkiem ogarnięty i dał mi się podnieść, z czego raczej nie był później zadowolony.
A idąc na dworzec się spieszyłem więc też nie miałem na nic ochoty, typ po prostu szukał zaczepki i źle trafił.
Najlepsze jest to że mieszkam tu od nieco ponad