Wpis z mikrobloga

Takie małe przemyślenie.
Nie rozumiem facetów w wieku około 30 lat, którzy świadomie wiążą się z laską, która ma powiedzmy 19-22 lata. Tak jak mój znajomek - chłop w moim wieku (czyli koło 30-stki), a związał się z jakąś dupą w wieku 20 lat. Oczywiście, kolega dumny jak paw, bo wychaczył taką młodą siksę, ale czy taki związek ma powodzenie na przyszłość? Chłopak ułożony, mieszkanie swoje ma (spłaca na spółkę z rodzicami), stałą pracę od kilku lat również, samochodu nie ma bo mieć nie musi, zarabia jakieś tam pieniądze (2100 na rękę), więc w sumie bidy ni ma. Ułożone życie - praca, dom, odpoczynek, robota pn-pt, weekendziki wolne, tu sobie coś tam zobaczy, tam sobie coś tam zwiedzi, itp.

A jego parnterka? Jakaś studentka (kulturoznastwo nawiasem mówiąc), na utrzymaniu rodziców, dzień w dzień nauka, ostatnio to nie mogła się z nim widzieć przez kilka dni "bo sesja" xD pomiędzy sesjami oczywiście jakieś lekkie imprezki, na które mój kumpel średnio chce iść bo styrany w tygodniu po dniu pracy, ale idzie, bo przecież ona chce to wypuścić taką głupio skoro jego ma. Totalnie różne światy - jeden ułożony, stały, spokojny, przewidywalny, poukładany, a drugi świat to takie kiełbie we łbie, jeszcze do cyca rodziców uwiązane to to, oczywiście córeczka tatusia, więc tatuś ma zawsze rację, itp.

I powiedzcie mi - na #!$%@? się wiązać z takimi laskami, skoro ani to nie pogadasz na poważnie (bo co ona może o życiu w sumie wiedzieć), ani nie możesz ułożyć sobie życia na najbliższą przyszłość (bo #!$%@? z kim? ze studentką na garnuszku rodziców?), ani nie wiadomo, czy za rok się ten koleś jej nie znudzi i nie będzie się przytulać do innego...
#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #pracbaza #studbaza
  • 14
@Sibu: no jemu wystarczy to spokojnie - rata kredytu niska z jego pensji + niewielki czynsz, zero kredytów prócz hipoteki, więc powiedzmy że te 1300-1400 na czysto na miesiąc mu zostaje. i jemu styka, co mnie wcale nie dziwi.
@lampanaftowa: Kto co lubi, zabrzmię trochę starczo i klasycznie, lecz "czas zweryfikuje na ile do siebie pasują", wyjdzie w praniu gdzie najbardziej się różnią, a później zaczną się cyrki. 25 i 35 spoko, lecz 20-30 niekoniecznie musi wyjść. Różnica środowisk i potrzeb może być czynnikiem nazbyt wyczerpującym ich energię. Na razie może być to na zasadzie on dumny, bo ma młodą, ona dumna, bo ma starszego.
@lampanaftowa: Mnie tam się wydaje, że to bardzo indywidualna kwestia. Są ludzie bardzo poukładani w tym wieku (powiedzmy bliżej tych 21-22) i są też wieczni imprezowicze. Tak samo jak i wśród ludzi pod 30, bo są tacy co to nigdy nie dorosną.
Zaczynając jakikolwiek związek nie wiesz jak on się potoczy i czy się nie rozpadnie po roku, dwóch, pięciu czy dziesięciu.
Może być tak, że dziewczyna pod wpływem Twojego kumpla
@lampanaftowa: a co, może ma szukać wśród rówieśniczek, które w znakomitej większości szukają jelenia? do tego najczęściej będąc wdzięcznym za to, że taki je przygarnął i obdarzył uczuciem, to traktuje go jak bankomat i ewentualnego dawce nasienia. optymalnie w tym wieku, to tak 23-25 lat.
@lampanaftowa: Pozdro, sam jestem w takim związku. Dokładnie lvl 30 z lvl 20 - i jest świetnie. To jest sprawa indywidualna. Ona akurat nigdy nie lubiła imprezowego stylu życia, woli posiedzieć w domu, obejrzeć serial czy pograć. Faktycznie ja od lat jestem samodzielny, a ona jeszcze jest faktycznie zależna od rodziców - ale ma bardzo zdrowe i normalne relacje z rodzicami. Nie mieszka z nimi, w jej domu rodzinnym byłem raptem