Wpis z mikrobloga

Oburzenie, że lewica niepokorna wrzuca wszystkich żołnierzy wyklętych do jednego worka, i szkaluje ich jako całość, budzi skojarzenia z bezlitosnym szkalowaniem całości działalności Lecha Wałęsy jak leci, uznając że wszystko, cała jego aktywność była do dupy, bo tak najprościej.

Choć nawet szef IPN który włączył wentylator, w który wpadło gówno Kiszczakowej, przyznaje że:

W 1978 r., gdy Wałęsa podjął współpracę z Wolnymi Związkami Zawodowymi i pojawili się u niego funkcjonariusze SB, powiedział wyraźnie: nie mamy o czym rozmawiać.

Od takich pytań nie uciekniemy, ale to nie znaczy, że Wałęsa zniknie z polskiej historii. On zawsze pozostanie przywódcą Solidarności i człowiekiem, który w latach 80. miał momenty wielkości. Przypomnijmy stan wojenny. Władze używały tej wiedzy, by wywrzeć na niego wpływ, a mimo to Wałęsa nie zgodził się stanąć na czele koncesjonowanej, podporządkowanej komunistom Solidarności. Gdyby się zgodził, historia mogłaby potoczyć się inaczej.


proszę geszeftować z tym.

http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/514340,prezes-ipn-lukasz-kaminski-lech-walesa-teczki-tw-bolek-wywiad-wspolpraca-sb.html

#lechwalesacontent #zolnierzewykleci #polskieslodkiepiekielko #4konserwy #neuropa
  • 5
  • Odpowiedz
@spere:

Problem w tym, że żołnierze walczyli na śmierć i życie z okupantem o wolność.

Bolas kolaborował z okupantem za telewizor, flaszkę i zagrychę o układy.
Być podwiezionym przez SB motorówką na protest, to żadne dokonanie.
  • Odpowiedz
  • 0
@Laserade: Dokładnie! Zmiana systemowa powinna być okupiona krwią tysięcy Polaków w wielkim powstaniu! Pokojowe przekazanie władzy jest lewackie!
  • Odpowiedz