Wpis z mikrobloga

ostatnio zauważyłem, że coraz więcej osób podchodzi do osoby jąkającej się w sposób normalny. mam tu na myśli pozytywne reakcje, a raczej brak dziwnych reakcji na kontakt z jąkałą. sam się jąkam i nowo poznane osoby często poprawiają mi humor swoimi wypowiedziami, a przy tym sprawiają, że początkowy stres mija i rozmowa toczy się płynniej. nie wiem tylko jak to się odnosi do bliższych relacji z różowymi. miałem dziewczynę, ale zostawiła mnie po dwóch latach. jednym z powodów była moja nieśmiałość przy rozmowach w szerszym gronie osób. wolałem się nie odzywać często, ale gdy miałem coś do powiedzenia, to mówiłem. oczywiście ona trochę źle to widziała. nie każdy, nawet człowiek bez wady wymowy, na pierwszym spotkaniu z obcymi ludźmi potrafi rozmawiać na różne tematy i buzia mu się nie zamyka, ale mniejsza o to. ktoś ma podobne doświadczenia? jest w związku z osobą jąkającą się?
#jakanie #zwiazki
  • 8
@bob_kael: To całkiem możliwe. Ludzie są bardziej tolerancyjni, bo i bardziej świadomi. Tak samo jest np. z leworęcznością. Mój wujek był ganiony przez nauczycieli za to, że pisał lewą ręką. Teraz dzieci tak piszą i nikogo to nie obchodzi. Jąkanie spowszedniało.
@maVka: za dzieciaka miałem większy problem i często koledzy się wyśmiewali, ale nie ubliżali. mam nawet ksywę przez moją wadę. mój jeden nauczyciel się też jąkał, ale tylko ja o tym wiedziałem, bo naprawdę dobrze to krył.
@bob_kael: A to ten przeciąga co drugie słowo, dzdzdzień dddobry papapaństwu itp. Ale da się przyzwyczaić, ważne, że mimo wszystko umie przekazać wiedzę.
@bob_kael: Mam podobne odczucia, ludzie raczej pozytywnie odbierają jąkających się :) I podzielam też Twoje doświadczenia z tych spotkań w większym gronie, ja ich nie lubiłam bo bałam się odezwać i przez to nie nauczyłam się takich sytuacji. Moi byli też mieli z tym problem. Ja teraz weszłam w nowe środowisko, zresztą w dużym stopniu pozbyłam się jąkania, przejrzyj moje wpisy. Mam nadzieję, że uda mi się nauczyć też takich interakcji
@Eleni: u mnie problem jest o wiele mniejszy, kiedy to znam osoby. może być nawet 10 osób, ale jak siedzimy przy ognisku i rozmawiamy, to nie mam z tym problemów. nawet małe potknięcia mi nie przeszkadzają. zauważyłem, że muszę mówić wolniej, nie myśleć o rozmowie, nie nakręcać się zbytnio. bardzo pomaga mi też akcentowanie niektórych wyrazów, z którymi wyczuję, że może być problem. ogólnie jestem dobrej myśli, ale żałuję, że rodzice