Wpis z mikrobloga

Teren za wzgórzami opadał łagodnie w kierunku równych, płaskich pól pociętych mozaiką różnokolorowych upraw. Pośrodku, okrągłe i regularne jak listek koniczyny, szkliły się plosa trzech jezior okolonych ciemnymi pasami olchowych zarośli. Horyzont wyznaczała zamglona, sina linia gór wznoszących się nad czarną, bezkształtną połacią boru.
  • Odpowiedz