Wpis z mikrobloga

@NoMercyIncluded: Ja mam wrażenie, że Kaczory Donaldy i Giganty całkowicie ukształtowały moje poczucie humoru, genialne były.

@Karol3: Jakoś od 1996 do na oko 2005, wcześniej Kaczory Donaldy. Kolekcja bez szału, zwłaszcza, że sporo numerów pogineło po odwiedzinach młodszego kuzynostwa.

@spatsi: Nr 1 z 1999.
  • Odpowiedz
@antychrust: Kurde, aż mi się łezka w oku zakręciła - z dwa lata temu wyrzuciłem swoją kolekcję około 100 gigantów :/ Co ja narobiłem... a sam komiks o artystach genialny - najlepszy motyw to Kaczor Donald w stroju krowy zgnieciony do grubości płyty winylowej i po włożeniu do gramofonu grający piosenkę z reklamy hamburgerów :D
  • Odpowiedz
@mrbarry: @pawel_niki: @pw1: Omg jacy przepełnieni wrażliwością, żarliwie wycierający swoje twarze kawałkiem szmaty oh ah normalnie sztuka dla sztuki xD Czemu ja wiedziałem, że tam się zaraz pojawi jakieś zakolczykowane gunwno w dredach, no czemu ? I jeszcze pewnie miasto zapłaciło za tą totalną s---------ę, a Ci artyści w domu się śmieją licząc gruby hajs...

  • Odpowiedz