Wpis z mikrobloga

@Krankola: ja juz po, slub byl 2 tygodnie temu. swiadkowie, rodzice, rodzenstwo i my, potem obiad w restauracji i to wszystko, mozna? mozna ( ͡° ͜ʖ ͡°) co prawda byly jakies zgrzyty u rodzicow, ze jak to tak bez wesela i calej familii??!! ale na koniec powiedzieli ze dobrze to sobie wymyslilismy ;)
  • Odpowiedz
@Krankola:

Jestem tego samego zdania co @HrabiaZet:

Ja wolałbym wyjechać gdzieś we dwójkę i spędzić miło czas.

Dobrze, że mój niebieski też (planujemy coś podobnego co @voorhees). I że nie ma presji ze strony rodziców/otoczenia, bo chyba w wielu przypadkach
  • Odpowiedz
Czy tylko ja uważam, że organizowanie hucznego weselicha to strata kasy, strata czasu i niepotrzebne nerwy?


@Krankola: Co chwila ktoś o tym pisze żeby zgarnąć plusy bo to jedna z popularnych opinii na wypoku, więc na pewno tylko ty tak masz.
  • Odpowiedz
Dlatego średnio widzi mi się, żeby siostry babci męża szwagra córki ( @sebawo ( ) ) czy inne wujki (których widzę raz na 10 lat albo rzadziej) najedli się i opili za nasze, kiedy my w tym czasie będziemy się zastanawiać, kto ile dał w kopercie i czy się zwróci / czy wyjdziemy na zero.


@faramka: Dlatego ja wychodzę z założenia, że się nie
  • Odpowiedz
Czy tylko ja uważam, że organizowanie hucznego weselicha to strata kasy, strata czasu i niepotrzebne nerwy?

#pytanie #rozkminy


@Krankola: pamiątka na całe życie dla ciebie i rodziny. JEdni lubią ucztować a domatorzy wolą cebulować dx
Sęk w tym, że jak zapraszasz gości to zazwyczaj kasa sięzwraca. No chyba, że zrobić ślub kameralny, bez gości, w kręgu najbliższej rodziny. Nie wyobrażam sobie by zapraszać gości na sam
  • Odpowiedz
  • 0
@Krankola: może nie aż tak, natomiast mnie i niebieskiego nie stać na imprezę za kilkadziesiąt tysięcy, rodziców tez nie, niestety nikt z nas nie jest programistą :( dlatego odpuscimy ten temat, bo jak mam 3 lata ciulac to wolę wydać to na wkład na mieszkanie.
  • Odpowiedz
@Krankola: ja z moim różowym za wszystko płaciliśmy sami, osób było 22, restauracja 3500 [menu okolicznościowe(weselne 2x droższe), w tym napoje i vodka, nikt nie był głodny, a i na poprawiny żarcia zostało], obrączki 1800, kiecka 300, garnitur miałem kupiony rok wcześniej, nowe buty 300, poprawiny w domu to jakieś 500. Brzmi jak cebula level master, ale nie rajcują mnie spędy rodzinne na kilkaset osób.
Nie namawiam na małe i
  • Odpowiedz