Wpis z mikrobloga

Zawsze lubiłem wyzwania.
Lubiłem ten dreszczyk emocji i ogromną dawkę adrenaliny przy czymś czego jeszcze nie robiłem, przy czymś czego każdy inny bałby się podjąć. Kiedy podejmę się wyzwania, najpierw jest chwila zwątpienia i myśli typu: "A może to jeszcze nie czas na to", albo "Może nie warto, mam przecież po co i dla kogo żyć". Zawsze jednak potrafię przemóc sam siebie i robię to niezależnie od okoliczności, ludzi którzy mi tego odradzają oraz od samego siebie. Kiedy jest już po wszystkim, czuję że dokonałem czegoś niezwykłego, czegoś czego jeszcze żaden człowiek nie dokonał, czuję się niczym bóg.

Dzisiaj zjadłem jogurt z łyżeczką w lewej ręce, nie roniąc ani kropelki.

Tak dzisiaj to ja jestem zwycięzcą, Bogiem, maskotką, śmieszkiem poza kontrolo, zawiadako i strażnikiem domowego ogniska.
Życzę Tobie drogi mirku jak i sobie tego uczucia w przyszłości, niech wyzwania nie stanowią dla Ciebie bariery tylko nowe możliwości!
#heheszki #motywacja #jesteszwyciezca
źródło: comment_DEcrxlJ05nEj0Lfret4iTpsTuBTqOX40.jpg