Właściciele BMW niestety nie mają lekko z naprawami... W moim przypadku trafiłem na mechanika, który urządzał sobie jazdy kilkaset kilometrów moim autem a na koniec odmówił jego wydania i zagroził mi pobiciem. Będę wdzięczny za pomoc w nagłośnieniu sprawy.
Historia zaczyna się od pozostawienia auta BMW serii 5 na naprawę tylnego mostu w małym serwisie naprawiającym skrzynie automatyczne w Sadach, mającym świetne opinie, którym sam niedawno bym przyklaskiwał. Naprawa się przeciągała, trwała 3tygodnie- finalnie nie została wykonana. Auto trafiło do serwisu na lawecie 25 października 2022 około godziny 13. Już trzy godziny później zacząłem otrzymywać powiadomienia GPS na telefon, że moje auto porusza się, przekracza prędkość, wyjeżdża poza standardowy obszar. Pierwszego dnia było już w drodze z pracownikiem na pokładzie do jego domu do Wrześni (100km dalej). Przez kolejne dni auto poruszało się na różnych trasach, czasem z prędkościami powyżej 150kmh, często powyżej 100 km/h w obszarze zabudowanym.
Dla przykładu na wyjeździe z warsztatu (120m! ) rozpędzał się do 50 kmh by od razu hamować do 0.

Na zimnym silniku, od razu po starcie było upalane. Kawałek dalej, pod węzłem DK92/S11 odbijało już prędkości 140kmh (na ograniczeniu 70). Na pokładzie były 3 urządzenia GPS i wszystkie pokazywały podobne odczyty. Zawracanie na zakazach, ignorowanie STOPu i jakichkolwiek zasad bezpieczeństwa. Każda wycieczka po mieście niczym po torze wyścigowym. Właściciel siedział sobie na wakacjach w Chorwacji a myszy harcowały...

Każdy miłośnik motoryzacji, dbający o swoje auto wie jak bardzo jest to patologiczna sytuacja. Auto o które się dba, wkłada w nie każde pieniądze by było sprawne, niemające przeznaczenia WYŚCIGOWEGO- jest katowane przez jakiegoś łysego wieśniaka, być może zalewane paliwem skradzionym z innych aut, być może rozkręcane a części wymieniane na uszkodzone.
Od razu gdy poznałem jaka jest sytuacja- zacząłem interweniować. Właściciel cały czas uznawał, że jest to "jazda testowa". Przyznawał, że była tylko jedna gdy pracownik sobie pojechał do domu NA NOC. Jazda testowa pomimo faktu, że dawno znał diagnozę. Dawno miał już naprawiać auto. W tym serwisie przez 3 tygodnie z autem mogli zrobić wszystko i niestety dopiero odkrywam pełną skalę ich działań.
Właściciel nie widział w niczym problemu, bronił pracownika i nie akceptował proponowanych przeze mnie rozwiązań sprawy (byłem głupi bo nie chciałem szarpać się, robić komuś problemów, informować policji). Podczas mojej ostatniej wizyty w warsztacie 16 listopada 2022 odmówiono mi wydania pojazdu pomimo wyraźnego żądania, grożono mi przy tym pobiciem i połamaniem przez właściciela i pracowników. Cudem uniknąłem problemów i udało mi się opuścić warsztat. Tego samego dnia o zdarzeniu powiadomiłem policję o groźbach i odmowie wydania auta. Tutaj należą się OGROMNE podziękowania dla Policji, która bardzo sprawnie odzyskała pojazd poniżej 24h (!!!) i zabezpieczyła na policyjnym parkingu.
Poza jazdami bez mojej zgody pojawiły się liczne uszkodzenia pojazdu, biegli dopiero ustalają czy części zostały wymienione/ skradzione/ celowo uszkodzone. Auto przed zleceniem naprawy (drgania od tylnego mostu) było w stanie idealnym, serwisowane na bieżąco tylko na dobrych częściach.
Na ten moment wyszły następujące usterki: - uszkodzenie felg i opony - uszkodzenie przednich przegubów i półosi - uszkodzone elementy zawieszenia i zmiana geometrii pojazdu - uszkodzenia sterowników? silnika - wyciek oleju z silnika i sporo innych mniejszych...
Mamy 11 lutego 2023. Od odstawienia auta do warsztatu pseudomechaników mija już 108dni. Od tylu dni auto nie jest sprawne, jeździ od serwisu do serwisu. Cały czas tylko auto zastępcze. Opinie biegłych się tworzą w nieskończoność. Ubezpieczalnia nie wypłaca środków z AC za naprawę auta no bo przecież to elementy eksploatacyjne. TAK wiem, finalnie odzyskam pieniądze od właściciela, ale nigdy nie odzyskam straconego czasu i nerwów na wszystko poświęconych... Poniżej trochę zdjęć dla uwiarygodnienia historii związanymi z tym miejscem. Część moich materiałów stanowi materiał dochodzenia i nie może być udostępniana.
Podsumowując- unikajcie warsztatu ZFTRONIC w Sadach. Oszczędzajcie sobie problemów!



Komentarze (93)
najlepsze
Po prostu trafił się klient z GPSem.
Oddajcie swój samochód z kamerką, która działa też na wyłączonym silniku i nagrywa dźwięk, to też przejrzycie na oczy, jaką opinię ma mechanik o was i waszym samochodzie.
Ale z ciekawości sprawdziłem też i komentującego i same negatywne opinie (co nie jest aż takie niezwykłe) z bardzo krytycznymi komentarzami. Może to taki typ kłótliwego człowieka, który przyciąga problemy.
https://www.google.com/maps/contrib/106425028966545123020/reviews/@52.4115811,18.8545363,8z/data=!3m1!4b1!4m3!8m2!3m1!1e1?hl=pl
- w nocy za pomoca drugiego kluczyka odjezdzamy autem spod domu sebixa mechanika (kominiary, jammery GPS cokolwiek zeby impreza trwala xD)
- sebix ma ostra rozkmine nad ranem, bardzo ostra
- w zakladzie rzniesz glupa i patrzysz na rozwoj wydarzen
no rozumiem, ze nie kazdy ma czas i nerwy itd ale jakiz by z tego byl film na
Komentarz usunięty przez autora