Wpis z mikrobloga

Mireczki, jak to w transporcie bywa, nie wszystko idzie tak jak powinno.
Moje poczatki za kolkiem 40 tonowca nie obyly sie bez przygod. W pierwszym miesiacu moich wojazy dostalem zaladunek materialow sypkich w 2 metrowych big bagach....oj jak ja przeklinam ten ladunek. Glupich ja byl sadzac, ze to bedzie bulka z maslem ;) Towar pospinany, a i tak to nic nie dalo i jeden worek poszedl na burte :< Po dojechaniu na rozladunek okazalo sie, ze firma go nie chce, bo ma nadmiar i sie nie dogadali z zaadowca. Przekierowano mnie do innej firmy, gdzie ponoc naczepa mi zahaczyla jakas osobowke stojaca po drugiej stronie bramy...sprawa wyladowala w sadzie, przegrana i mandacik + koszty sadowe :(

To byl zly dzien hehe

#2mcela #transport #scania
Pobierz reaktiv - Mireczki, jak to w transporcie bywa, nie wszystko idzie tak jak powinno.
M...
źródło: comment_FJ44wBRb3nYoefS0AeplqOp4eP2Rsjn8.jpg
  • 4
@totalski: Widzialem i w tamtym przypadku BAG powalilo, bo gosc mial zaladowane niskie bagi(do 1 poprzeczki) i sztywne, dodatkowo w wzmocnionych workach i najprawdopodobnie naczepe z certyfikatem XL. Wiozlem juz rozne bagi np. z granulatem Orlena w Wloclawku, czy piaskiem ktory uzuwa sie do ciecia i zadnych z nich nie trzeba byloby spinac bo sie twardo trzymaly. No ale nie od dzis wiadomk, ze BAG ma poryte pomysly. :d