Wpis z mikrobloga

Miraski, #coolstory #truestory z cyklu #pkp #intercity #kolej sprzed 2h.

Jestem na stacji W-wa Zachodnia, kupiłem bilet na IC 16107 "Ślęża" (Warszawa > Wrocław) do Piotrkowa Tryb. Odjazd 18:40. Dostałem miejsce w wagonie numer 19, na bilecie opisanym jako przedziałowy.

Pociąg sobie elegancko wjeżdża mając 5 minut w plecy. I tu zaczyna się zabawa... Okazało się bowiem, że system sprzedaży biletów się spieprzył - wagonu nr 19 w składzie nie było! Kilka razy sprawdzałem bilet, czy to jest na serio...
Obsługa konduktorska skierowała wszystkich pasażerów z biletami na wagon nr 19 do 15 - ostatniego w składzie. "Pechowców" było sporo.

Między Żyrardowem a Skierniewicami zaczyna się druga część festiwalu (do Piotrkowa bez zatrzymania) - tym razem nawaliło ogrzewanie... Przed Koluszkami załoga - która wcześniej próbowała naprawić system na miarę swoich możliwości - postanawia przenieść pasażerów do przodu.

Jak na dzień pełen przygód (wcześniej 8h u lekarza) to końcówka zajebiaszcza... ale dla załogi za zachowanie brawa.