Wpis z mikrobloga

Ostatnio pociągiem jechałem ponad 10 lat temu.
Dziś jadę intercity. Pierwsza klasa.
Mówili, że będzie fajnie... eh.

Tak trzęsie i wpada w rezonans, jak samochód, który ma niewyrażone i pogięte felgi po mocnym dzwonie, a do tego zawieszenie zużyte.
Przy hamowaniu... tarcze hamulcowe pogięte jak nic ;-).
To masakra jakaś jest. Nie da się nic czytać.
Nawet trudno siedzieć w tym dyskomforcie.
Nigdy więcej pociągów!

PS
Na dworcu w Rzeszowie, aby dojść na peron drugi trzeba pokonać podziemne przejście.
Niby normalna rzecz, ale nie ma nawet pochylini po której można jechać walizką.
Jak sobie radzą marki z dzieckiem w wózku to nie mam pojęcia.
O inwalidach nawet nie wspominam.
Wstyd.
Trochę cementu i kawałek schodów można "wyprostować", ale nikt o tym nie myśli.

#pkp
#pkpintercity
#intercity
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przy hamowaniu... tarcze hamulcowe pogięte jak nic ;-).


@rraaddeekk: W tym pociągu z całą pewnością nie ma wagonu wyposażonego hamulce tarczowe.

Tak trzęsie i wpada w rezonans

Może jest podkuty? Opis pasuje do wężykowania w EN57, ale to przecież zmodernizowany
  • Odpowiedz
  • 0
@jacekKobr: aż wyszedłem policzyć ;-)
W czwartym siedzę.

Przy ABS tez się zabkuja.
Szczególnie na tylnej osi niektóre modele mają tendencję do ząbkowanie opon. Ale to już zupełnie inna historia.
Przy hamowaniu awaryjnym w autach bez ABS faktycznie mogą się plackowato ścierac.
  • Odpowiedz
  • 0
@jacekKobr: rozmawiałem z konduktorką. Stwierdziła, że faktycznie jest "kiepsko skręcony".
Zgłosi i opatrzą to w Krakowie, bo tam będzie stał prawie pół godziny.
Ciekawe czy coś mogą naprawić w pół h.
Jest tylko 1 wagon pierwszej klasy wiec nie ma gdzie się przesiadać.
  • Odpowiedz