Wpis z mikrobloga

@Readonyou: Mnie trochę uwiera ten motyw, że śmieszny obrazek dziecka z rodzicem="parenting, you're doing it right!". tak, dokładnie na tym polega wychowywanie dziecka. wiem, biorę to zbyt dosłownie, ale kurde no, chyba nie ma rzeczy, której doszczętnie nie spłycono i zinfantylizowano za pomocą memów.
@cytoblast: Otóż to, to jest właśnie wkurzające. Żart jest oczywisty, wielkif acet - drwal, przebiera się za dziewczynkę, a mała dziewczynka za wilka. Śmieszne. A potem Amerykanie to biorą i dorabiają do tego ideologię którą opisują w dodatku prostackim sloganem. "Chciała być wilkiem", ehhh.
@kayleigh1507: Ale nie do końca. Symbol to prosta i wyrazista struktura która niesie ze sobą dużo umownej treści. Memowe obrazki to z drugiej strony bardzo często coś, do czego się treść na siłę dorabia. I mnie najbardziej irytuje w tym to że zachodnie poczucie wrażliwości jest jak dla mnie tandetne, wymuszone i plastikowe. I rzadko niesie za sobą coś mądrego, zazwyczaj to jest potwierdzanie faktów oczywistych. Na zasadzie kółka wzajemnej adoracji.
@kayleigh1507: Jasne że tak. Ale akurat w tej tematyce - obrazek + podpis, to moim zdaniem powinno się ograniczać do dowcipów. Inaczej to trochę dowcip sam w sobie. Demotywatory dobrze pokazują dla jakich twórców taka forma jest wygodna do filozofowania. No nie, po prostu nie.

Wszystkim twórcom życiowych obrazków:

You're doing it wrong ;)
@kayleigh1507: symbol symbolem, zgadzam się, że mechanizm jest odwieczny, ale tutaj chyba dochodzi kwestia nadmiarowości internetu, tendencji do doprowadzania istniejących w nim treści do skrajności. generalnie nie lubię memów (innych niż żarty) :(.