Wpis z mikrobloga

@Majk_: co do "zerowej skuteczności" wiem o dwóch malzenstwach wśród moich znajomych które korzystały z Napro bo kobieta nie mogła zajść w ciążę. W obu przypadkach Napro wystarczyło do "zaciazenia", więc ta skuteczność nie jest chyba taka zerowa.
  • Odpowiedz
@agaja: Ja wiem co to są za metody. Kłamstwem jest mówienie ze naprotechnologia (już sama nazwa wprowadza w błąd) jest alternatywa czy zamiennikiem in vitro.
  • Odpowiedz
@wajdzik: nikt nie mówi, że ustabilizowanie i kontrola cyklu nie pomaga zajść w ciążę. Często jest to jednak za mało i jedyną szansą na posiadanie biologicznego potomstwa, jest właśnie sztuczne zapłodnienie. Dlaczego zakazać komuś tej możliwości?
  • Odpowiedz
@Majk_: Zero procent powiadasz

Najpierw skumulowane wyniki, wskaźnik ciąż po leczeniu NaProTECHNOLOGY z powodu niepłodności, w przedziałach czasowych:

do 12 miesięcy – uzyskano 44% ciąż,
do 24 miesięcy uzyskano
  • Odpowiedz
@UndaMarina: No jak to nikt? @majk_ tak twierdzi i to na jego wpis odpowiadam. Co do "zakazywać in vitro". Nie do mnie to pytanie - nie jestem przeciwnikiem in vitro samego w sobie. Jestem przeciwnikiem refundacji in vitro z budżetu państwa (szczególnie dla par które wybierają tą metodę z lenistwa, bo gdyby skorzystały z faktycznego leczenia to udałoby im się zajść w ciążę). Oraz jestem przeciwnikiem in vitro w
  • Odpowiedz
@UndaMarina: delegalizuja invitro? beda patrole przed klinikami? powiesili juz jakis ginekologow? xd
kasy nie ma na wszystko, doslownie na wszystko... co chwile jakies akcje zbiorki na protezy, wozki, leczenie raka. jak te statystyki nie sa z d--y to widocznie w wiekszosci przypadku wystarczy wsadzic w dobra dziure w dobry dzien. a jak nie to zaplacic za invitro.
jak ktos przez lata staran nie odlozyl 10k albo mu tyle w banku
  • Odpowiedz
@UndaMarina: w swoj elektorat nik madry nie bije ( ͡° ͜ʖ ͡°). a ta srio to wiesz jak wyglada budzet? rozklad ministerstw? kasy na zuli, invitro i czolgi sie nie przerzuca w excelu miedzy soba.
  • Odpowiedz
@UndaMarina: czy ja gdzies napisalem ze sie to dodaje, albo to popieram? nawr na pis nie glosowalem xd.
uwazam poprostu ze invitro to ostatecznosc, bo nie leczy objawow. kazdy kolejny gowniak to 10k. to juz niezla wyprawka. kasy na takie leczenie nieplodnosci nie powinno sie dawac z budzetu. jestesmy na to zabiedni.
tak samo z biegaczami bez nog - z nfz dostaja protezy w ktorych sie chodzic nawet nie da.
  • Odpowiedz
@randomnick: 10k złotych to jest niezła wyprawka i nas na to nie stać, dlatego zlikwidowaliśmy dofinansowanie, bo musimy mieć kasę na 500 zł na dziecko... gdzie w przeliczeniu na "gówniaka" wydamy ponad 10x tyle, bo jakieś 100 tysięc złotych. Jeśli ogólnym celem jest podbicie przyrostu naturalnego to gdzie tu logika?
  • Odpowiedz
@UndaMarina: najlepsza polityka prorodzinna to niskie i proste podatki, panstwo minimum. dla 500zl albo darmowego invitro nikt normalny raczej dzieci nie robi, no chyba, ze po to zeby pomagaly dobytek z kraju wywozic xd. bo te dwie (tylko) rzeczy nie wystarcza.
  • Odpowiedz