Wpis z mikrobloga

@Maneharno: Mowisz chyba o historii z lat 1945-1989. Wtedy faktycznie pijaństwo i hultajstwo wiodło prym wśród "elit".

@frogfoot: "Watykańska mafia" to typowo sowiecki język ktory miał Polaków odciągnąć od Kościoła, ktory był i jest fundamentem polskości. Zresztą najlepsi synowie RP byli mocno wierzącymi osobami (Pilecki, oficerowie którzy walczyli w wojnie z bolszewikami, większość przedwojennej elity)- teź byli "robakami" według Ciebie?
@M4CH3T4: Karczma w naszej kulturze była miejscem spotkań i zabaw wszystkich stanów, miejscem gdzie załatwiano sądy i ogłaszano dekrety, dobijano interesów i robiono to w taki sposób, że piwo i miód lało się strumieniem, bardzo bystrym. Opisy wesela, czy innych imprez też pokazują iż słowo umiar w słownikach jeszcze nie istniało. Do tego przymus propinacyjny. Czasy saskie, XVIII wiek już wódką płynący, powiedzenia w stylu "Chłopska rzecz siła jeść, a siła