Wpis z mikrobloga

Rozlega się dźwięk służbowego telefonu. Odbieram.

- No witam, serwis, Mops tutaj.
- Mopsu, weź mi zaprogramuj tu na łindołs nową przeglądarkę, bo ta źle i wolno działa.

Wiedziałem, że łatwo nie będzie. Zadzwoniła Pani Krystyna, kierowniczka, kobieta starszej daty, która pracowała w tym urzędzie chyba jeszcze nim powstał. W dodatku poruszyła bardzo drażliwy temat... zainstalowanie nowej przeglądarki. Ja rozumiem, że ludzie mogą narzekać na działanie Internet Explorer-a, ale niestety system, który mamy zrobiony przez zewnętrzną firmę, do wypełniania formularzy, działa tylko i wyłącznie na IE, w starszej wersji. Wiedziałem, że na nic zdadzą się moje tłumaczenia, że nie mogę, więc odrzekłem:

- Zaraz będę, luzik - i odłożyłem słuchawkę.

Wchodzę do pokoju i patrzę na biedną Panią Krysię, która z błagalnym spojrzeniem wpatrywała się we mnie, jakbym miał ją zbawić. Przepraszam z przed kompa, siadam, wkładam Pendrive-a, a iż Pani Krysia patrzyła, odpaliłem dla niepoznaki konsolę CMD i rzuciłem pinga na losową stronę. Teraz mam trochę czasu, aby się zastanowić, wygląda jakbym coś robił. Myślę. Pani Krysia znudzona patrzeniem na pingi, podeszła do czajnika i wstawiła wodę. Zapytała, czy też chcę kawy lub herbaty... podziękowałem. Minęła tak minuta, dwie.

- Długo to potrwa? - zapytała Pani Krysia.
- Perfekcji nie da się pośpieszyć - skinęła ze zrozumieniem głową.

NAGLE, wpadłem na szatański pomysł. Jak się wyda, to umrę powieszony przed budynkiem urzędu, a w najlepszym wypadku, odbędę pouczającą rozmowę z dyrektorem, na temat tego, że jestem nierzetelny, że jestem kłamca i śmieć. Jednak stawka była wysoka, warto zaryzykować.

- Bo wie Pani, Pani Krysiu, ja tego zrobić oficjalnie nie mogę, ale jeśli bym sprawił, że nowa przeglądarka wyglądałaby jak stara? Nowa, ale stara szata, wie Pani, żeby ludzie się nie połapali i nie prosił każdy o zrobienie tego - Pani Krysia odwróciła się z szyderczym uśmiechem wymalowanym na twarzy.
- To będzie Nasza słodka tajemnica - odparła i oboje się szyderczo uśmiechnęliśmy.

Żeby nie było, że nic nie zrobiłem, podmieniłem ikonę i nazwę skrótu. Cała operacja zajęła kilka chwil. Po skończeniu, wytarłem nieistniejący pot z czoła, wstałem, zabrałem Pendrive-a. Podziękowałem i udałem się do drzwi, a Pani Krysia zajęła swoje miejsce. Nagle, gdy chwyciłem za klamkę:

- Mopsu, jest jedno ale - i głośno zamlaskała z niezadowoleniem.

Połapała się? Zostanę powieszony? Może uda mi się utargować śmierć przez postrzał. Nerwowo, czując drżenie i dreszcze na całym ciele odwróciłem się.

- A dasz radę zrobić jeszcze tak, że ikonka na ekranie też wyglądałaby jak tamta stara? - i uśmiechnęła się szyderczo.
- No jasne - i ja też się szyderczo uśmiechnąłem.

#informatykmops #humorinformatykow #urzedasstory #pracbaza #truestory
  • 77
@Niewierny_Mops: To ja też miałem hit Panią, która po mnie zadzwoniła i mówi, żebym jej wyłączył ikonkę ładowania w programie, bo wtedy szybciej działa, ja zonk ale idę, a nawet nie wiedziałem, że jest taka opcja, jakie było moje zdziwienie jak rzeczywiście można było tą ikonkę wyłączyć a opcja się nazywa dokładnie:

"Wyłączyć kursor w postaci klepsydry"

Nawet nie starałem się jej tłumaczyć, bo ona i tak wie lepiej, że jak
@Niewierny_Mops: Niedawno do kumpla z pokoju zadzwoniła pani z piętra wyżej z bardzo poważnym problemem. Dialog:
Kumpel: Halo słucham
Pani: Dzień dobry mam poważny problem z komputerem, nie wiem jak sobie poradzić.
Kumpel: K, zamieniam się w słuch, w czym moge pomóc?
Pani: Jak zrobić Q na klawiaturze?
Kumpel: CO
Pani: no nie wiem jak zrobić ku na komputrze proszę mi pomóc.

I takich kwiatków jest więcej, np. z-ca kadrowej pytała
@Niewierny_Mops: Dlatego lubiłem w pracy to, że mało kto miał stacjonarki, mogłem po prostu wziąć laptopa i poudawać, że wszystko naprawione : > Tylko trochę przerażające było to, że problemy jak ta pani Krysia mieli ludzie koło 30-tki i dawali się robić jak małe dzieci. ( ͡° ͜ʖ ͡°)