Wpis z mikrobloga

@czinczinatti: Albo wychodzisz do sklepu po żarcie, spotykasz kumpli, zaczyna się picie po knajpach, spotykasz jakieś znajome panny, lądujesz u niej w łóżku itd. Rano wracasz a tu w twoim pokoju w akademiku muza #!$%@?. I nagle zdajesz sobie sprawę że #!$%@?ła całą noc bo przecież wyszedłeś o 17 tylko po żarcie więc nie wyłączałeś. Byłem zabijany spojrzeniami sąsiadów przez miesiąc.( ͡° ͜ʖ ͡°)
@czinczinatti: Nigdy nie zdarzyło mi się pić, więcej, niż chciałem, ze względu na to, że to "lubię". Zacytuje klasyka " Alkohol nie jest zły, do momentu, kiedy picie się nie zaczyna podobać. Wtedy to już alkoholizm"- a to co napisałeś, to któreś ze stadiów. Jeśli alkohol powoduje nagięcie Twojej wewnętrznej blokady to wiedz, że coś się dzieje. Co nie zmienia faktu, że mam bekę z Ciebie, a i sam kończyłem jak
@dyslexia: ale nie jest tak, że przed samym spotkaniem wiesz, że możesz odlecieć więc sobie na to pozwalasz? :P Czasami są sytuacje, że nie chce dużo wypić bo coś rano muszę zrobić (choćby w lecie praca i to od bardzo wczesnej pory) czy uczelnia, czy sama chęć wstania w formie etc. Ale przecież, że są dni, w których pozwalam sobie na odlot.
Po prostu wydźwiek postu czinczinatti wskazywał, że robi to