OK, widzę że nawet Celinka spod trójki wystosowała już wyrazy oburzenia w związku z #afera
Misiaki, po kolei.
1. Leszke jaki jest - każdy widzi. Nie jest moim idolem. Ale to były Prezydent, persona, celebryta, generator trafiku, przynęta dla reklamodawców. Nawet hejt który generuje jest z biznesowego punktu widzenia wartością dodaną. Trzeba być niespełna rozumu, żeby spodziewać się, że dostanie bana.
2. Regulamin Wykopu to nie Konstytucja RP, tylko tekst napisany po to, żeby był. Wypok to nie Sąd Najwyższy. A moderacja to nie obdarzeni boskimi przymiotami rozumu, przyprószeni siwizną juryści. To zwykli ludzie, którzy podejmują decyzje. Czasem kontrowersyjne, czasem mondre, czasem gupie. A w serwisie tak, są równi i równiejsi. Tak działa życie. Tak działa biznes.
3. O paroksyzmy śmiechu za każdym razem przyprawia mnie argumentacja, że wykop to społeczność tworzona przez użytkowników, coś tam coś tam. Ludzie kochani. Zdradzę Wam sekret który zmieni Wasze życie, uwaga: to zwykły marketingowy bulszit. Trzeba mieć 11 lat albo typowo polskie ego wielkości Grubej Berty, by traktować to serio albo wyciągać z tego daleko idące konkluzje, jakoby Michau był zobowiązany nadskakiwać użytkownikom. Nie jest. Michau siedzi w serwerowni, przegryza rogala, sprawdza ile @Universe_and_his_ass wyrwał różowych na #tinder na swoje spojrzenie zbitego psa i kiśnie z wyrazów oburzenia jak Putin z rezolucji ONZu. A przynajmniej ja bym tak robił.
Jesteście porąbani, że angażujecie się emocjonalnie w takie "problemy". Ja też jestem porąbany, i to na poziomie meta, bo zmarnowałem czas na ten wpis.
tl;dr Łyknijcie sagi, zagryźcie bigosem, sczarnolistujcie leszke i scrollujcie w pokoju.
@Dutch: Zaraz, zaraz. Bronisz moderację robiącą k---ę z regulaminu? Masz ty rozum i godność człowieka? I jeszcze tłumaczysz to tym, że wykop to biznes? Zupełny brak instynktu samozachowawczego i woli ulepszania serwisu, z którego się korzysta.
Misiaki, po kolei.
1. Leszke jaki jest - każdy widzi. Nie jest moim idolem.
Ale to były Prezydent, persona, celebryta, generator trafiku, przynęta dla reklamodawców. Nawet hejt który generuje jest z biznesowego punktu widzenia wartością dodaną. Trzeba być niespełna rozumu, żeby spodziewać się, że dostanie bana.
2. Regulamin Wykopu to nie Konstytucja RP, tylko tekst napisany po to, żeby był. Wypok to nie Sąd Najwyższy. A moderacja to nie obdarzeni boskimi przymiotami rozumu, przyprószeni siwizną juryści. To zwykli ludzie, którzy podejmują decyzje. Czasem kontrowersyjne, czasem mondre, czasem gupie. A w serwisie tak, są równi i równiejsi. Tak działa życie. Tak działa biznes.
3. O paroksyzmy śmiechu za każdym razem przyprawia mnie argumentacja, że wykop to społeczność tworzona przez użytkowników, coś tam coś tam. Ludzie kochani. Zdradzę Wam sekret który zmieni Wasze życie, uwaga: to zwykły marketingowy bulszit. Trzeba mieć 11 lat albo typowo polskie ego wielkości Grubej Berty, by traktować to serio albo wyciągać z tego daleko idące konkluzje, jakoby Michau był zobowiązany nadskakiwać użytkownikom. Nie jest. Michau siedzi w serwerowni, przegryza rogala, sprawdza ile @Universe_and_his_ass wyrwał różowych na #tinder na swoje spojrzenie zbitego psa i kiśnie z wyrazów oburzenia jak Putin z rezolucji ONZu. A przynajmniej ja bym tak robił.
Jesteście porąbani, że angażujecie się emocjonalnie w takie "problemy".
Ja też jestem porąbany, i to na poziomie meta, bo zmarnowałem czas na ten wpis.
tl;dr
Łyknijcie sagi, zagryźcie bigosem, sczarnolistujcie leszke i scrollujcie w pokoju.
#neuropa #leszkesmieszke
@Dutch: po tym zdaniu mogę spokojnie stwierdzić, że ten wpis nie jest tylko trafny, jest idealny!
@ninakraviz: tylko równego traktowania wobec regulaminu, to żaden egalitaryzm.
@Dutch: A nawet jeśli, to nie robi to wielkiej różnicy ( ͡° ͜ʖ ͡°)