Wpis z mikrobloga

  • 2860
Kurde, Miraski. Pojechalismy nad morze do znajonych, by przywitac hucznie i wesolo Nowy Rok. 1 stycznia zawijamy sie stamtad, mowie wiec, ze spoko, moge byc kierowca, bo #niebieskipasek troche niedysponowany (nie w znaczeniu a-----l, a kontuzja karku). No ale przymrozilo, sniegiem podsypalo, ogolnie dosc slabo to na drogach wygladalo, jednak stwierdzilam, ze pojade, w koncu prawo jazdy mam juz 10 lat i zadnego wypadku (nie liczac drobnych zarysowan ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) dotad nie mialam.
Wyjechalismy i niestety, drogi biale, a zakret na zakrecie. Jakies 500 metrow za tablica z nazwa miejscowosci, w ktorej urzedowalismy, wpadlismy w poslizg... Samochod rzuca w prawo, lewo, zero panowania i tak powoli sie staczamy w strone rowu, slow motion, rachunek sumienia i zycie przed oczami... Jeb! (wyszlo na to, ze zrobilismy sobie wypad za miasto, hehe) Zatrzymalismy sie w rowie, maska do dolu. Nic nam sie wielkiego nie stalo, tylko szarpniecie, jednak drzwi otworzyc nie moglam, z wyjsciem mielismy problem, no ale jakos wyszlismy na droge... Zakladamy kamizelki, ja troche (,) niebieski wyciaga telefon, cos grzebie, kombinuje, cieszac sie. Pytam go, o co chodzi, a on

  • 70
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@karolp1993: Jaja sobie robisz? Jest masa technik wyjścia z poślizgu, zależy od sytuacji. Tak, często skręca się w tę samą stronę, to tzw. kontra. Można tez dodać gazu jak umiesz jeździć. Jak pisałem, wszystko zależy od sytuacji, ale po pierwsze trzeba mieć jakąkolwiek wiedzę, której jak widze nie posiadasz ani Ty ani OP.
  • Odpowiedz
@ImNewHere: ale kontra, jak sama nazwa mówi, to odbicie w drugą stronę, przecież jak auto Ci ciągnie bokiem to robisz kontrę żeby je wyprostować, dopiero potem przeciwkontrę. Mówię o poślizgu nadsterownym który najczęściej przy takich warunkach ma miejsce. Tak czy siak, o moją wiedzę prowadzenia auta nie musisz się martwić.
  • Odpowiedz