Wpis z mikrobloga

Czasem zazdroszczę ludziom którzy są nawet we #friendzone bo chociaż coś czują.
Ja nigdy nie spotkałem nikogo kogo mógłbym nazwać swoją miłością. Nie znam tego uczucia. Nie wiem jak to jest kochać.
Nie wiem co ze mną jest nie tak. Chyba jestem zepsuty.
Nawet we friendzone być nie mogę, bo nie zalezy mi na ludziach dla których nic nie znaczę i po prostu się odcinam.
W sumie, to ludzie nie są mi niezbędni do życia.
#bezsenszycia #dobranoc moje kasztany
  • 14
  • Odpowiedz
@gzymsu: Z czego?:f
@kwiatencja: Bez internetu też bym sobie poradził. Książki. Jest jeszcze tyle, których nie przeczytałem, a jak już bym nawet przeczytał w naszym jezyku (w co wątpię), to nauczyłbym sie innegi i czytał w innych językach. Ewentualnie uczył się róznych rzeczy, albo poprostu jeździł tam gdzie chcę i robił co chce jak w Last man on earth
@zolwixx: To nie jest związane z felsami
  • Odpowiedz