Wpis z mikrobloga

@lubietwarze: Toteż niczego nie ustawiam i analizuję niejako wbrew sobie. Ale sorry, wrzucanie kobitki z góry cięższej od siebie do wody odpada. Już prędzej uwierzę w wepchnięcie do wody nieprzytomnej i tu walnięcie w głowę rozwiązywałoby problem szamotania czy walki. Natomiast ciało mocno uderzone = ślad. Więc jeśli to była premedytacja, to wrzucenie koleżanki do rzeki od tak jest słabe bez upewnienia się, że ciała łatwo nie da się znaleźć. Gdyby
@davincicode: W wypadku ogłuszenia spokojnie ją mógł wrzucić do wody z brzegu (czy byłyby na miejscu ślady ciągnięcia?), ale wtedy by daleko nie odpłynęła. Może w Wiśle czy Odrze, ale nie tą niewielką rzeczką. Chyba że spece od szukania w wodzie to dupy wołowe, tu nie można niczego stwierdzić, jakość poszukiwań nieznana.
@lavinka: Piszesz tak jakbyś była emocjonalnie związana z Poznaniem ale wszystkiego się nie da na chłopski rozum wykombinować. Trzeba tam żyć, znać podobne zdarzenia z historii. Wszystkie miasta są inne, wszystkie rzeki.
@lavinka: A ja myślę, że jak już, to rozwiązanie tej zagadki jest tak banalne, że nawet nie bierzemy go pod uwagę. Bo wiadomo, fajnie jest snuć teorie niczym z filmów kryminalnych. Ponosi nas wyobraźnia - i nie ma w tym nic dziwnego, bo sprawa wyglada na tajemniczą. Ale należy pamiętać, że rzeczywistość niewiele ma zazwyczaj wspólnego z filmami csi. Scenariusze morderstwa, czy porwania + dodatkowo jeszcze wątek zamieszania w to abw,
@katyperry92: Wyobraźnię traktuję na zasadzie burzy mózgów. Jest taka zasada w ocenianiu skoków narciarskich, którą stosuję przy czytaniu książek i ona mi się sprawdza w takich sprawach. Odrzucam wersję najbardziej nieprawdopodobną i najbardziej oczywistą na pozór (na ogół jest to pierwsza, którą poda osoba podejrzana). Zostaje mi środek i w tym wypadku pozostaje zbrodnia w afekcie, czyli pokłócili się, facet w amoku się wściekł i postanowił zabić, po to ją ogłuszył,
@lavinka: Niebieski nie puścił farby.Według mnie, wokol niego sa odpowiedni ludzie(adwokaci) od samego poczatku ktorzy wymyslili mu linie obrony tak by dostal on najnizszy mozliwy wyrok. Może kiedys pęknie i powie prawdę może nie. Mysle ze jego "prawda" moze sie zmieni jezeli prokuratura przedstawi mocniejsze dowody niz monotoring.