Wpis z mikrobloga

Mirki, miał ktoś skręconą kostkę? Ja niestety miałem i chciałem się dowiedzieć ile mniej więcej trwa dochodzenie nogi do pierwotnego stanu. Mi po 3 miesiącach dalej doskwiera lekki ból jak źle stanę albo przekręcę nogę. Nie wiem, czy iść do lekarza zrobić jakieś prześwietlenie, czy to po prostu zawsze tyle trwa? Wiem, że skręcenie skręceniu nierówne, ale chciałbym mieć jakiś odniesienie :)
#kiciochpyta #pytanie #zdrowie #skrecajkostkizwykopem
  • 19
  • Odpowiedz
@ango199169: po prostu za długo żeś się cackał. Ja to po dwóch tygodniach ściągnąłem gips, choć miałem go trzymać miesiąc. Po tygodniu od zdjęcia już chodziłem, po 3 tygodniach grałem w kosza. Kostkę po skręceniu trzeba rozruchać, poddawać ją coraz wiekszym obciążeniom i próbować odzyskać pełny zakres ruchomości. Jak nie uprawiasz żadnego sportu, to idź na rehabilitację bo samo się nie naprawi. Ja samą grą w kosza odzyskalem pełną sprawność
  • Odpowiedz
@devean: ale ja nie miałem nawet gipsu. lekarz kazał mi wcierać altacet przez tydzień, a potem miałem odpoczywać aż przejdzie :D nie jest tak, że nic nie robię tylko leżę. biegam, chodzę na basen, chciałbym pograć w nogę, ale się boję, że jak dostane to się posram z bólu :P
  • Odpowiedz
@ango199169: Miałem 4 skręcenia więc jestem ekspertem: może trwać nawet dłużej. Po ostatnim to ja przez 2 miesiące chodziłem o kulach, zanim wróciłem do normalnej sprawności minęło pół roku, a boleć to czasem potrafi do dzisiaj. Do lekarza i tak warto się przejść, ale samo to że po 3 miesiącach cie cośtam boli to nic dziwnego.
A, i kostka po skręceniu nigdy nie wraca do 100% pierwotnego stanu, już zawsze
  • Odpowiedz
@ango199169: no ja to miałem opór skręconą więc bez gipsu się nie obyło. W piłce nożnej jest może trudniej grać po skręceniu kostki bo jest więcej kontaktu na poziomie podłogi. Ja grając w kosza grałem głównie na lewą rękę żeby nie obciążać lewej nogi i trochę się #!$%@? przy zbiórkach żeby przypadkiem nie wylądować na czyjejś stopie.
  • Odpowiedz
@ango199169: zależy na jakim etapie jesteś, ja nosiłem stabilizator dopóki miałem problemy z chodzeniem, bo wtedy każde nadprogramowe wygięcie potrafiło być naprawdę bolesne (oraz ryzykowne), jak już przestałem poruszać się jak inwalida to zacząłem chodzić bez i zakładałem tylko właśnie do gry w nogę. także jeśli chodzisz normalnie i nie ma ryzyka mocniejszego uszkodzenia nogi to nie ma po co, bo tylko wydłuża proces gojenia, do samego biegania też mi
  • Odpowiedz
@Salieri_: no chodzę normalnie już, tylko właśnie do gierki może by się przydał. byłbym troche spokojniejszy. opłaca się kupić taki zwykły za kilka złotych: http://allegro.pl/sciagacz-opaska-stabilizator-staw-skokowy-spokey-m-i5485548833.html czy lepiej kupić coś w stylu: http://allegro.pl/stabilizator-stawu-skokowego-kostki-usztywnienia-i5096359097.html albo http://allegro.pl/pro-stabilizator-stawu-skokowego-active-ankle-t2-m-i5608979070.html ?
  • Odpowiedz
@ango199169: o stabilizatorach jestem w stanie powiedzieć tylko tyle, że takie szmatkowe są bezużyteczne i nadają się co najwyżej do poprawy samopoczucia. generalnie polecam się kopsnąć do sklepu ortopedycznego i poprzymierzać, stuknąć się kilka razy w nogę w kontrolowanych warunkach i sprawdzić czy stabilizator trzyma kostkę. no i pamiętaj że chcesz w tym biegać, więc pancerny to on też nie może być xD
  • Odpowiedz
@ango199169: ten drugi podlinkowany jest dobry (tzn sama konstrukcja) ale lepiej iść do sklepu ortopedycznego i tam przymierzyć podobne. Mocno usztywnia kostkę i masz fajną kontrolę gdzie i jak usztywnia.
  • Odpowiedz
@ango199169: ten trzeci to raczej dla siatkarzy. Z mojej strony polecam coś tego typu http://www.orteo.pl/ortezy-kostki-i-stopy/orteza-stabilizator-stawu-skokowego-kostki-erh-49?gclid=CMWOvYWN5ckCFeQGcwodiKwHPA . Tak jak ktoś juz wyżej wspomniał, warto zainwestować, żeby mniej stresowo trenować, grać. Jakoś człowiek sie pewniej czuje gdy ma usztywniona trochę kostkę. Z czasem gdy bólu juz nie będziesz czuł i bedziesz pewny tej nogi to będziesz mógł go odłożyć do szuflady.
  • Odpowiedz