Wpis z mikrobloga

@addicted44: a zakup piwa pod usiłowanie spożycia w miejscu publicznym, a noża pod usiłowanie zabójstwa...
@Meru: a po co szukać koszyka, których wiecznie brakuje w sklepie i nikt spod kasy nie przestawia ich pod wejście, bo pracownicy mają ważniejsze rzeczy do roboty, a ochroniarz czuje się na to zbyt ważny, choć stoi jak widły w bruździe. Plecak czy torba zajmują mniej miejsca niż wózek.
@anonim1133: a potem do wózka
@eloar: wiedziałam. Nie mam pytań. Brawo.
@Phatee: nikt ci nie zabroni pakować sobie nawet w gacie, ale jeżeli sklep udostępnia koszyki i stwarza normalne warunki do zrobienia zakupów, to jak wytłumaczyć się z tego pakowania do własnych toreb, gdzie popadnie?

Oczywiście ustalenie "zamiaru sprawcy do przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej" pozostawiam wypokowym prawnikom.
@BajerOp: to spróbuj sobie tak zrobić zakupy w media markt i pakować do kieszeni smartfony :P
@BajerOp: Tak dokładnie. Ochroniarz nie ma prawa podejść do klienta z podejrzeniami o kradzież/usiłowanie kradzieży jeżeli nie ma podstawy żeby to zrobić. Jeżeli tak zrobi to można zgłosić na niego skargę, czy nawet policję?

@addicted44: Nie wiem. Z drugiej strony czemu masz się tym przejmować, jeżeli jesteś tylko innym klientem? Jeżeli właścicielom sklepu to nie przeszkadza to czemu ma tobie.
@Meru: Jak idę po kilka rzeczy i nie chcę brać wielkiego wózka, to wkładam rzeczy do siatki, ewentualnie do pustego kartonu, który najczęściej znajduję gdzieś na nabiale. Póki się wszystko mieści w rękach, to noszę, ale nigdy bym nie pomyślał, by cokolwiek chować do plecaka.
Większą plagą są zakupy wrzucane pod wózek dziecięcy. Z własnych obserwacji wiem, że nie zawsze są wszystkie wyciągane.
@addicted44: Pamietam jak sto lat temu dorabialem sobie wakacyjnie w sklepie nad morzem. Byla akcja ze jakas patola pochowala towar po kieszeniach i wgle, przyjechala policja i powiedzieli, ze dopoki nie przekrocza lini kas ze schosanym towarem niema podstaw do interwencji. Czyli takie prawo dla zlodzieji.