Wpis z mikrobloga

Moi drodzy, zazwyczaj staram się być zabawny i jestem śmieszkiem poza kontrolo, ale tym razem naszła mnie myśl o dość poważnym przedsięwzięciu. Wielkimi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, jakby na to nie patrzeć, magiczny czas, przepełniony miłością, dobrocią, czas pełen refleksji nad samym sobą, nad swoim życiem, nad tym co jest w nim naprawdę ważne, oraz oczywiście czas reklam wielkiej czerwonej ciężarówki z coca-coli ( ͡º ͜ʖ͡º). Ale wracając do tematu, zazwyczaj co roku przelewam drobną kwotę na wybraną przeze mnie rodzinę, albo dzieciaka ze Szlachetnej Paczki, w ten sposób robię sobie dobrze. Nie są to może wielkie kwoty, zmieniające ich życie, ale zawsze robi się trochę cieplej na serduszku. Przed chwilą przeglądając tegoroczne rodziny, wpadłem na pomysł, żeby zrobić z tego zorganizowaną akcję na mirko. Może znajdzie się tu parę osób co także by chciały pomóc takiej rodzinie i przelać jakieś drobne kwoty, albo przesłać produkty, których potrzebują. Na razie rzucam tylko luźny pomysł, bo nie wiem czy się przyjmie taka akcja. Dla zainteresowanych prześlę pdf-a którego dostałem na maila z informacjami o tej rodzinie, bo niestety zamuliłem z linkiem. #pomagajzwykopem #szlachetnapaczka #oswiadczenie
  • 8
@ludzik: Generalnie pierwszy raz komponowałbym paczkę, bo zazwyczaj wpłacałem po prostu pieniądze, albo dokładałem się do kogoś kto taką paczkę robi, natomiast we wspomnianym pdfie jest cała lista potrzebnych rzeczy, które sama rodzina zadeklarowała że przyjmie z otwartymi rękami bo po prostu ich nie mają. Począwszy od ubrań, po środki czystości, aż po samą lodówkę.
@profesor_chaos: W tym roku lodówka, w przyszłym pralka i obowiązkowo komputer dla dzieci. Czasami mam wrażenie, że ci ludzie nie chcą nawet pożegnać się ze swoją biedą, bo mogą mieć sponsorów, którzy o nich zadbają.
@Catttana: różnie się im mogło ułożyć życie, o ile nad komputerem bym się zastanawiał o tyle lodówkę jestem w stanie zrozumieć, jest to dość duży wydatek, a zapewne zdolności kredytowej nie mają, żeby wziąć ją na raty. Zresztą nie chodzi o to żeby się licytować, tylko żeby pomóc :(
@profesor_chaos: Rozumiem Twoje podejście, ale ja patrzę na to wszystko z perspektywy czasu. Jak chodziłam do liceum, to organizowaliśmy klasowo taką paczkę. Wtedy ludzie potrzebowali ubrań, jedzenia i środków czystości. Na pewno wielu z nich też miało problemy z lodówką, czy pralką, ale o tym nie wspominali. W tej chwili ludzie stali się wg mnie bardziej wyrachowani: ja mam trójkę dzieci, jestem biedny, więc mi się należy. Każdy musi dźwigać własne