Wpis z mikrobloga

Moja znajoma, dajmy jej na imię Magda, przebywa właśnie w Moskwie. Jej pobyt w tym pięknym mieście zaczął się od tego, że właścicielka stancji wyciągnęła nogi, kopyrtnęła, upadła i umarła. Magda zdążyła wezwać karetkę, ale karetka nie zdążyła dojechać.

Dziś opowiedziała mi o swoich współlokatorach. Poznajcie Saszę i Olgę.

„Mieszkam z małżeństwem. Olga jest artystką, maluje obrazy, siedzi całymi dniami w domu albo jeździ pozować do aktów. Sasza sprzedaje instrumenty na jarmarkach. W wolnym czasie robi zdjęcia. Trochę konceptualnych, ale więcej bogatym moskwiankom, które chcą się fotografować nago. Albo znajomym dziewczętom, które też chcą się fotografować nago.

Sasza i Olga znają się od dwóch lat, są małżeństwem od roku.


Sasza już dawno doszedł do wniosku, że jedna kobieta szczęścia mu nie da. Kiedy zaczął być z Olgą, postawił na uczciwość i oznajmił, że on i tak będzie chodził na lewo, więc lepiej żeby ona o tym wiedziała albo żeby chodzili razem. Olga na początku była przeciw, ale się zgodziła. Więc mają teraz dwie kochanki, którym Sasza robi roznegliżowane zdjęcia. Poznał je i przyprowadził do Olgi. Olga twierdzi, że się zgodziła, bo ma wysoką samoocenę.

Moi współlokatorzy uważają mnie za wariatkę, bo:
a) nie jestem bi,
b) nie rucham się z nikim poza moim chłopakiem”.

#rosja #truestory #zwiazki #pysznetrojkaciki #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
  • 6
@Poprawie: W Rosji jest nadpodaż kobiet dosyć zauważalna. Na dalekim wschodzie to już całkiem, nieraz matka i córka z jednym chłopem oficjalnie żyją. Pisał o tym pewien moskiewski dziennikarz gdy wybrał się tam. W sumie Moskwa w porównaniu do dalekiego wschodu jest prawie tak samo zachodnia jak Berlin, Paryż czy Londyn. Dla niebieskich pasków ma to dobre strony. Taka Rosjanka jak już znajdzie dobrego faceta to zrobi prawie wszystko żeby go