Wpis z mikrobloga

Jak mnie w-------ą tacy, kupi sobie rower, obciskające fatałaszki, i napieprza swoim wehikułem po ulicach gdy po obydwu stronach jezdni są wyznaczone ścieżki. Zwróciłem dziś jednemu uwagę, że jak ma ścieżkę to przepisy zobowiązują go do jazdy po ścieżce, to pozdrowił mnie środkowym palcem bo nie MA ZAKAZU. Podstawa prawna:

Prawo o Ruchu Drogowym

Art 33

Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

na mapce zaznaczona ścieżka rowerowa biegnąca przez prawie cały Fordon.
Na ulicy co chwila światła i pasy, każde zatrzymanie - rowerzysta bokiem wszystkich wyprzedza i zaraz znów debila trzeba wyprzedzać, niebezpiecznie bo pasy, robią się korki do końca Twardzickiego ale k---a te leginsy tak mocno uciskają mózg że nie rozumie, nie widzi co się dzieje. Rozumiem jak Uwe nie chce r------ć kolarzówy, albo ścieżka jest w jedną stronę, albo ma 50m i nie opłaca się na nią wjeżdżać, sam latem jeżdżę rowerem ale takie zachowania mnie w-------ą, nie wie i się będzie głupiec kłócił.

#rower #bydgoszcz #miasto #ruchdrogowy #debil
fatziom - Jak mnie w-------ą tacy, kupi sobie rower, obciskające fatałaszki, i napiep...

źródło: comment_vL6h61RrlC9W2riJyYKG8yv5v6UznVlx.jpg

Pobierz
  • 66
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Blatow: Nie wiem o czym piszesz. Ścieżka rowerowa jest tam po obu stronach jezdni. Wiele razy tamtędy jeździłem. Rozwalają mnie kolesie co kupią sobie "górala" a potem pod krawężnik im ciężko podjechać.
  • Odpowiedz
@Reggy @Blatow: Niesamowite, latem pełno ludzi tamtędy jeździ, ja również i się da. Nie jest to równy świeży wylany asfalt, ale droga jest utwardzona, są duże kafle albo asfalt albo kostka. Naprawdę na zwykłym "góralu" normalnie się tamtędy jeździ. Poza tym gdzie logika, rano duży ruch - pasy, piesi na pasach, wszyscy jadą do pracy, gdzie bezpieczeństwo? Gdy rowerzysta potrąci pieszego (a jest to raczej rzadkość, bo mniejsza prędkość
  • Odpowiedz
@Lowca_Jezy_Major_Trze_Ser:

W większości ścieżki nie nadają się do jazdy dla szosówek.


Dlaczego to ma kogokolwiek obchodzić? To nie jest powód do łamania przepisów i w--------a kierowców.
Jak któregoś dnia stwierdzę, że trochę szkoda mi zawieszenia na jazdę po dziurawej jezdni i wjadę samochodem na ścieżkę dla rowerów, która jest w lepszym stanie, to uznasz to
  • Odpowiedz
@fatziom: nie wiem jak na całej linii, ale tam dalej przy tatrzańskim to nie da się jeździć bo ludzie idący z i na rynek uznali że to jest chodnik i wez omijaj wielkie panie z wózkiem bo im się przecież należy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@fatziom: No k---a, jak nawet Ci "ogarnięci" rowerzyści sami przyznają, że większość ludzi na tym samym środku komunikacji to łajzy + zero znajomości przepisów. Mam kilku znajomych śmigających od dawna i im wstyd za większość rowerzystów. Jak jest ścieżka rowerowa to nie ma prawa jechać po ulicy. Ja tam k---a im autem na ścieżki nie wjeżdżam. Tak samo k---a, jak toczysz się w korku, to jemu wystarczy 10 cm odległości
  • Odpowiedz
@Blatow: Po pierwsze, liczba mandatów wystawianych wzrasta, jeśli nie wierzysz, zapraszam na stronę policji. Przykładowo w lipcu 2014 wystawiono blisko 30% więcej mandatów niż w lipcu 2013 roku. Przez zmianę przepisów odbiera się też prawo jazdy.
Debilowi na dwóch kołach nie zabierzesz prawka, co najwyżej w skrajnych przypadkach zakażesz prowadzenia roweru. To i tak rzadkość.

Pomijając już ten aspekt, dlaczego twoje porównanie roweru do samochodu jest bezsensowne? Bo rowerzysta, oprócz standardowych podatków, dochodowego i vat przy zakupie części, nie przykłada się w żaden sposób do finansowania infrastruktury. Tę finansują w znacznie większym stopniu kierowcy, którzy bulą za paliwo, płacą za to vat i akcyzę, podatek drogowy. Mają więc zrozumiale większe prawa do korzystania z dróg, a rowerzyści w zasadzie są tylko sępami, które stwierdzają, że im się te ścieżki należą z urzędu. Nie nazywałbym ich tak, gdybym nie obserwował nagminnie, jak ignorują czerwone światło, ignorują nakaz jazdy możliwie blisko prawej strony jezdni, ignorują nakaz sygnalizowania manewrów, ignorują obowiązek jazdy po ścieżce, kiedy jest dostępna, ignorują obowiązek jazdy po jezdni, kiedy na niej nie ma podniesionego ograniczenia - i to wszystko z reguły uchodzi im płazem.
Jeżeli w lipcu 2014 roku policja kontroluje 23 tysiące pojazdów, z czego tylko 700 to rowery, to jest to jawna
  • Odpowiedz