Wpis z mikrobloga

@mar-ta: jeżeli na uczelni nie słucha, to w internecie też nie zacznie. Dobre są stare książki z techników i szkół zawodowych - fajnie, jasno tłumaczą wszystkie ważniejsze pojęcia. A jak czegoś w nich nie ma, to podręczniki "Halliday, Resnick, Walker" nie straszą.
Czerwiński, Orlik, Żmigrodzka - miałem taką i się przydawała na pierwszym roku - jakiś egzemplarz wisi na allegro. Do bardziej zaawansowanych spraw(wszędzie gdzie ważny jest rachunek całkowy, różniczkowy) wcześniej wspomniane Halliday, Resnick, Walker - powinien mieć w bibliotece uczelnianej.