Wpis z mikrobloga

@StinkyWinky: Jeszcze tak miałem, gdy najpaskudniejszy wykład miałem w środy, to od środy do środy czas leciał szybko. Albo już była środa, albo pozostawało do środy jedynie kilka dni. A jednak soboty były rzadziej. Czas od soboty do soboty płynął powoli.
@StinkyWinky: Probowałeś przed wykładem wypić sojowe latte z bekofeinową kawą rozpuszczalną i ekstraktem z jarmużu? Używał tego Marty MC Fly w Powrocie do przyszłości do zasilania DeLoreana. Przyśpieszało czas...

PS. To prawda.