Wpis z mikrobloga

Jak mnie denerwują rodzice, którzy nie wychowują swoich dzieci. Jest ich coraz więcej, naprawdę. To epidemia. Nie wychowują, hodują. Kupują ubrania, zabawki, książki do szkoły, wypasione gadżety, zapewniają multum rozrywek, zakupy, karuzele, place zabaw, bawialnie. Odstawiają dziecko w jakieś miejsce łapiąc chwile spokoju lub wyłączają się nad gazetą, komputerem i weź dziecko zajmij się same sobą.
A powiedzieć, że czegoś nie wolno? E tam, zaraz przestanie, po co się powtarzać?
Po co wytłumaczyć dlaczego to jest złe, a to jest dobre, dlaczego tego się nie powinno robić, a inne wręcz należy?
Po co? Przecież wszystko dziecku daliśmy, jest szczęśliwe...

A potem wyrasta taki rozwydrzony, rozpieszczony dzieciak i jedyne co, to ma żądania, zachcianki i wszystko mu się należy, wszystko. Dlaczego? Bo tak.

Nie ma dnia, kiedy nie widzę takiej rodzinki w pracy. Nie ma dnia. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#oswiadczeniezdupy #boldupy #takaprawda #wychowanie #dzieci
  • 7
  • Odpowiedz
@Wredna_pomarancza: Masz racje, sam mam dziecko lvl 5, staram sie je prawilnie wychowywac. Czasem mysle ze jestem zlytm rodzicem lub moje/nasze metody nie dzialaja. W ciagu tych pieciu lat widzialem i poznalem dziesiatki dzieci i jeszcze wiecej rodzicow i musze powiedziec, ze bez wzgledu na sposoby wychowywania tych malych terrorystow dzieci w dzisiejszych czasach maja, ze tak to okresle, nasrane pod czaszka - serio.
Moje pokolenie (level 30+) bylo przez rodzicow
n.....d - @Wredna_pomarancza: Masz racje, sam mam dziecko lvl 5, staram sie je prawil...
  • Odpowiedz
@not2invlolved: Nawet mi się o bicie nie rozchodzi, bo rodzice mają problem ze stanowczym nie, ze zwykłym, stanowczym nie.
Akurat pracuję w bawialni i zwykle jest problem, żeby z tej bawialni dzieciaka wywabić, bo jest fajnie, wiadomo.
Ale rodzic po prostu daje sobą pomiatać. Stoi w progu i łaskawie prosi: kochanie, kochanie, idziemy do domu, proszę cię, chodź do domu. Dzieciakowi w to mi graj, biega sobie w najlepsze, wie, że
  • Odpowiedz
@Wredna_pomarancza: Aaa, takich tez jest bardzo duzo, wspolczuje bo musisz na nich patrzyc w pracy. Ale ogolnie, to moja obserwacja, bez wzgeldu na to jak sa dzisiaj wychowywane dzieci, mysle ze brakuje im tego jednego czynnika - lania. Powinny raz na jakis czas doznac bolu i przemocy ze strony rodzicow zeby granice ich norm zachowania byly wyrazne.
  • Odpowiedz
@Wredna_pomarancza: opowiedz cos wiecej, do rodzicielstwa mi daleko ale zastanawiam sie czesto jak ja bym sie zachowal jako rodzic. no bo jestem przeciw biciu ale z drugiej strony taka pierdołowatość wobec dzieci tez jest głupotą. jak wg ciebie powinno sie wychowywac dzieci, gdzie jest złoty srodek? serio sie pytam bo nie wiem a to ciekawy temat. swoja droga widze czasem jak moja siostra traktuje swoja corke, krzyczy sobie a mala ma
  • Odpowiedz
@tomashj2: Po prostu reagować, nie dać sobie wchodzić na głowę. Mówić nie, jeśli coś nam się nie podoba. Chcesz, żeby dziecko już skończyło na przykład zabawę w bawialni, bo na tyle się umówiliście, to nie prosisz dzieciaka przez 15 minut przy drzwiach, tylko mówisz stanowczo, wychodzimy.
Brakuje też wspólnych zajęć, zabawy, komunikacji.
Rodzice zamiast choć chwilkę pobawić się z dzieckiem, trochę poszaleć, no to zwieszają się nad telefonami i traktują pobyt
  • Odpowiedz