Aktywne Wpisy
Oczekiwania #julka vs rzeczywistość be like:
#bekaztwitterowychjulek #logikarozowychpaskow
#przemyslenia #przemysleniazdupy
#bekaztwitterowychjulek #logikarozowychpaskow
#przemyslenia #przemysleniazdupy
M83_ +270
Trzy lata trzeźwości. Oprócz telefonu też zmieniło mi się sporo w głowie.
#alkoholizm #depresja i trochę #silownia #pokazmorde
#alkoholizm #depresja i trochę #silownia #pokazmorde
Wołam @Wiktor426 i @Rodrigo_Borgia
W pewnym sensie kontynuacja
http://www.wykop.pl/wpis/14958153/elektronika-mechanika-modelarstwo-technika-mam-pro/49828597/
Udało mi się zrealizować "projekt" o którym dość długo myślałem, ale nie było jak i nie było kiedy.
Problemem było sterowanie zaworem kulowym odpowiedzialnym za włączanie i wyłączanie obiegu CO. W dużym skrócie, nigdy nie mogłem się wyrobić z wstawieniem odpowiedniego elektrozaworu poza sezonem grzewczym i temat wracał jak bumerang na początku jesieni.
System sterowania miałem mniej więcej obmyślany - raspberry pi z apache+php sterujące serwomechanizmem/silnikiem/siłownikiem. Serwomechanizm - dostępne cenowo modele okazały się za słabe, mocniejsze to już większe koszta bez gwarancji sukcesu.
Potrzebowałem małego siłownika, najlepiej niedrogiego a nie mogłem nigdzie takiego znaleźć. Stąd pomysł - próba wykonania takiego samodzielnie. Założenie - silnik obracający gwintowanym prętem który odpycha lub przyciąga element przymocowany do dźwigni zaworu. Od prób do skończonego działającego egzemplarza minęło w zasadzie jedno popołudnie. Siłownik (zbliżenie i wideo z akcji poniżej) powstał w zasadzie z różnych śmieci które wpadły pod rękę, silnik to jedyna kupiona rzecz. Obecny stan to faza przejściowa, chociaż działa sprawnie, nie podoba mi się jak wygląda, obecnie kombinuję detale nowej konstrukcji, ale z tym już nie ma pośpiechu skoro obecnie system działa.
Działa to tak, że raspberry udostępnia stronę na której mam przyciski "otwórz" i "zamknij" oraz obecny stan. Ta część głównie do obsługi przez telefon. Główna funkcja układu to uruchamiany z crona skrypt, który o określonych w pliku konfiguracyjnym godzinach otwiera lub zamyka zawór. Dzięki temu w nocy nie grzeje się niepotrzebnie, ale rano zanim dzieciaki wstaną, jest już względnie znośnie ciepło.
Samo sterowanie silnikiem siłownika realizowane jest dzięki sterownikowi L298. Obsługa jest prosta - na dwa piny sterujące podajemy stany wysoki i niski aby kręcic silnik w lewo, albo niski i wysoki aby kręcić w prawo. Dwa piny gpio z raspberry pi sterują sterownikiem, ten z kolei silnikiem.
Sam siłownik już opisałem, jeśli ktoś chce, mogę temat rozszerzyć.
Ok, widzę że wyszło trochę wodolejstwo, ale może ktoś skorzysta.
Profil aluminiowy jest ramieniem które wysuwa się i chowa dzięki wbitej i zaklepanej weń nakrętce "5", w której obraca się pręt przymocowany do wału silnika. Niestety głównego elementu ruchomego nie widać, schowany w zielonej rurce-obudowie.
Dyndające po bokach przewody akurat w momencie robienia zdjęcia nie były podłączone, są to wyłączniki krańcowe odpinające sterowanie silnika po wciśnięciu - zabezpieczenie hardwarowe - wolałem tak, niż sprawdzać stany przycisków softem, bezpieczniej.
Kable dalej trochę poplątane, chyba nie da rady tego bardziej ogarnąć.
Pełny cykl trwa około minuty. brak łożysk w punkcie podparcia prętu, ale po nasmarowaniu pracuje nawet ładnie i cicho.
Mogłeś kupić procka, moduł wifi i prostym skryptem wysyłać do niego informacje w sieci :)
Co do androida - może za sygnał posłużyć wbudowana dioda Flash Led od aparatu. Sterować tym całkiem łatwo.
Dioda led spoko, tak samo w routerze. Problem w tym ze potrzeba conajmniej 2 piny. Moznaby sie dobrac do diody powiadomien, ale tam chyba sa wielokolorowe. Pewnie piny upchane tak ze bez mikroskopu nie podchodz...