Wpis z mikrobloga

O jak niewiele potrzeba Polakowi do szczęścia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Miałem piękną przygodę. Jechałem sobie spokojnie autem z miasta A do wioski B. Dwupasmówka, nagle, niczym hiszpańska inkwizycja, koniec lewego pasa ruchu. Ładnie i grzecznie próbuje się włączyć do ruchu na prawym pasie, jednak ktoś uparcie jedzie zaraz obok mnie, nie dając możliwości zmiany pasa.

Patrze a to #rozowypasek w pięknym, żółciutkim, gustownym Peugeot milionpińcet. Macha różowymi łapkami i coś krzyczy, otwieram okno i docierają do mnie dobre rady: "K*rwa, gdzie się teraz pchasz, wcześniej trzeba było myśleć o zmianie pasa" itd. Jako osoba doceniająca mądrości ludowe, potulnie zwolniłem i poczekałem aż ktoś inny mnie wpuści. Ktoś kulturalny zrobił mi miejsceł (pewnie #bordo ( ͡º ͜ʖ͡º) ).

Dalsza podróż w korku, trzy auta za kanarkiem. Zakorkowało się na tyle, że się zatrzymało, a zatrzymało się tak, że nasza bohaterka przestworzy zatrzymała się idealnie na przejściu dla pieszych, przy którym chodzony patrol policji czekał na zielone światło. Mimo ogromu współczucia, jakie kierowałem w stronę tej Pani w myślach, nie uniknęła ona soczystego mandatu. Szkoda jedynie, że nie widziała mojej zasmuconej miny, gdy przejeżdżałem obok.

#logikarozowychpaskow #rozowepaski #karma #trojmiasto
  • 7