Wpis z mikrobloga

@drzwi_do_piwnicy: Albo Witolda Urbanowicza. Może nie był afrykańskim najemnikiem ale za biurkiem też nie siadał. No i chyba jedyny Polak walczący z Cesarstwem Japonii :)
Mam tylko nadzieję że ewntualnej ekranizacji nie popełni polska kinematografia.
@WujekOprawca: Jako pozycja stricte rozrywkowa owszem.

@1Jurko: Niekoniecznie musiał. Książka powstała na podstawie relacji paru weteranów i nieudolny despota Sobel jest ich skrajnie krytyczną wersją tej osoby. W momencie pisania książki Sobel już nie żył i nie znamy historii "od jego strony". Zwróć też uwagę, że wersja 60, 70-letnich dziadków jest dość pokrętna - Sobel zbudował kompanię E, ale nie umiał nią dowodzić.
@Winters: Sobel zjednoczył ją nienawiścią do siebie. Jeg szczęście że go zdjęli z dowodzenia nią bo kompania wykonałaby zadania ale on by był jednym z pierwszych poległych. Niechodzi mi o to że samolot z dowództwem został zestrzelony ale o to że swoi by mu pomogli polec w chwale.