Wpis z mikrobloga

Mirki, nie mam już siły do mojego #rozowegopaska...
Mieszkamy razem i o co mi zrobiła awanturę z wyzwiskami, płaczem i groźbami, ze znajdzie sobie kogoś "kto ją bedzie kochał" to nie uwierzycie.
Otóż skończyły mi się czyste gatki, a że nie chciało mi się prania robić, to po prostu kupiłem nowe, niby nic wielkiego, ale różowy z tego powodu dostał ataku histerii, wydzierając sie na mnie, że skoro się zachowuje jak kawaler, to znaczy, że podświadomie chcę być sam i pukać jej koleżanki, że jej nie kocham, że mi na niej nie zależy. Po czym #!$%@?łem z mojego mieszkania nocować do kumpla, pogodziliśmy się pózniej na whatsuppie, gdzie stwierdziłem, że chyba ma borderline i że powinnyśmy do psychologa pójść. Potem cały dzień się nie odzywałem, bo miałem #!$%@? w pracy i taką oto wiadomość dostałem. Nie wiem już co robić
Kocham ją, ale nie mogę żyć w takim terrorze...

#logikarozowychpaskow #borderline
Pobierz Swiatek7 - Mirki, nie mam już siły do mojego #rozowegopaska...
 Mieszkamy razem i o c...
źródło: comment_UFzfoofD7hu1GbGUDFFhiVSxqK8Kk7L6.jpg
  • 106
@Swiatek7: Jeżeli faktycznie ma borderline, to radzę uciekać gdzie pieprz rośnie! Tylko ci się wydaje że ją kochasz - w rzeczywistości kochasz jedną z masek, które ona ci prezentuje. Robi to tylko dlatego, że coś od Ciebie chce w zamian. Ci ludzie nie mają własnej osobowości! Ostrzegam tylko, że przy zrywaniu możesz być narażony na mega traumatyczne przeżycia: płacz jakiego jeszcze nigdy nie widziałeś, próby samobójcze, groźby, błagania, granie na poczuciu
@skislam: Jeden ma mniejszą, drugi większą świadomość choroby, a jak jest już świadomość to już spory sukces, bo można pracować nad sobą, byle nie traktować diagnozy jako usprawiedliwienia.