Wpis z mikrobloga

@Pitey_Pablo: To wszystko zależy od tego jaki egzemplarz kupisz. Jeżeli będziesz cierpliwy i znajdziesz tkzw. "igłę", należycie zadbasz o ten samochód to koszty będą takie same jak w przypadku innych popularnych samochodów. Np. silniki JTD to najlepsze diesle w historii, zawieszenie jest delikatniejsze niż w golfie ale nie koniecznie bardziej niż w np. passacie tak uwielbianym w PL. Padają czasem duprerelki (u mnie np. teleskopy tylnej klapy, podnośnik szyby) ale ich
@Andrzej_K: Nie będą takie same. Jak bym nie dbal o swoja 156 to nigdy nie bedzie tak bezawaryjna jak Corolla. Nie ma bata. Niektore samochody sa lepiej skonstruowane, inne gorzej i trzeba sie liczyc z tym, ze jezeli ubzdurales sobie jakies auto to koszta moga byc wieksze. Kolejna alfe bym kupil ale nie jako daily drivera.
@legion2012: Jezeli nie masz nadmiaru hajsu to sobie odpusc, alfy daja duzo radosci, ale
@Pitey_Pablo:

Najważniejsze to nie kupić zajechanego trupa i będzie ok.


Jaka jest twoja definicja zajechanego trupa? Moja alfa ma 130kkm, 12 lat, w domu od nowosci. Serwisowana na czas. Lany najdroższy olej. Nie była nigdy katowana. Nie powiem zeby "bylo ok".
@Andrzej_K: 156 2.0 jts przed ostatnia rewizja - stare ustawienia rozrzadu.

Corolla to jeden z najmniej awaryjnych samochodów.

I wlasnie takie auta uzywane najlepiej kupowac.
@Maxioo: No TS-y to niezbyt udana konstrukcja - już, po latach, chyba każdy zainteresowany doskonale o tym wie. Ale jest przecież bardzo udane JTD.

I wlasnie takie auta uzywane najlepiej kupowac


Tylko co to za przyjemność jeździć takim autem? A żyje się raz...

I tak na marginesie, to mój ojciec kupił kiedyś prawie nową Toyotę Auris. I wcale tak różowo nie było... Raz nawet laweta była potrzebna :)
@Andrzej_K: Tylko co to za przyjemność jeździć takim autem? A żyje się raz...

Przyjemnosci z jazdy zepsutym autem tez za duzo nie ma. Dlatego alfa nie nadaje sie na auto codziennego uzytku.