Wpis z mikrobloga

#aborcja #prolife #konserwy #pis

Nie jestem zwolennikiem PIS, ale każdy kto walczy o prawa nienarodzonych dzieci ma moje poparcie. Polska mogłaby się stać prorodzinnym państwem i w rezultacie zdrowym społeczeństwem. Oczywiście wraz z delegalizacją chciałbym olbrzymiego wsparcia dla kobiet, które sa w tym trudnym położeniu. Chciałbym uproszczonych przepisów adopcyjnych. Chciałbym edukacji zwłaszcza dla chłopaków, żeby umieli brać odpowiedzialność za swoje życie seksualne. Nasz kraj cierpi na brak prawdziwych autorytetow dla facetów, większość straciliśmy w dwudziestym wieku.
Jestem pełen optymizmu. Wydaje mi się, że świat powoli powróci do "dawnych" wartości. W USA na przykład, kandydat republikanów, który opowiada sie za zdelegalizowaniem aborcji wyszedł na prowadzenie.

Mój pogląd i pierwszy wpis na mirko.
  • 47
  • Odpowiedz
@Murak:
Likwidacja kompromisu aborcyjnego może się skończyć w tylko jeden sposób: legalizacją zabijania nienarodzonych "na życzenie".
Pełny zakaz zwyczajnie nie utrzyma się dłużej niż cztery lata. IV międzynarodówka ma zasoby i narzędzia, by w takiej sytuacji zdemolować porządek publiczny w Polsce i doprowadzić do władzy jakichś #!$%@? zapaterystów, choćby tych z Razemu.
Nawet przywrócenie kompromisu zakrawałoby na cud.
Nic nie ruszać, czekać na
  • Odpowiedz
Nie jestem zwolennikiem PIS, ale każdy kto walczy o prawa nienarodzonych dzieci ma moje poparcie.


@Murak: Ale o co tu jeszcze walczyć? W Polsce aborcja poza paroma szczególnymi przypadkami jest zakazana.
  • Odpowiedz
@Hastur: Jak widać dobierasz treści, które są dla Ciebie wygodniejsze a nie potrafisz podać chociaż jednego kryterium wejścia, które zaprzecza mojej postawie w kontekście tej wypowiedzi. Już powiedziałem, że kler i kreacjonizm możecie szerzyć gdzie indziej. A z ciemnogrodem to się za bardzo identyfikujesz, bo ciemnogrodem jest narzucanie komuś co ma zrobić ze swoją własnością. Najlepiej jeszcze podejdź do sprawy politycznie, przywróć kręgi wicca i spalaj czarownice na stosie, zdobędziesz
  • Odpowiedz
Chciałbym edukacji zwłaszcza dla chłopaków, żeby umieli brać odpowiedzialność za swoje życie seksualne


@Murak: W ogóle żeby ludzie się nauczyli brać odpowiedzialność za to co robią. To jest IMO jeden z największych problemów tych lat, unikanie odpowiedzialności jak ognia.
  • Odpowiedz
@SirSherwood: Ale co masz mi tłumaczyć? Nie każdy chce mieć dziecko, nie każdy oczekuje dziecka, nie każde dziecko jest owocem miłości.

Zgwałcona kobieta czy kobieta noszące w sobie śmiertelnie chore dziecko nie chce mieć go w sobie - nie ma z tego żadnych "korzyści" jak to nazwałeś oprócz traumy.
  • Odpowiedz
@kazzr:

Jak widać dobierasz treści, które są dla Ciebie wygodniejsze a nie potrafisz podać chociaż jednego kryterium wejścia, które zaprzecza mojej postawie w kontekście tej wypowiedzi.


Aleś zabełkotał po gomułkowsku...
Jeżeli w powyższym chodziło o kwestię praw własności do płodu (a chyba tak, bo nic innego się nie ostało), to z góry uprzedzam, że nie mam za bardzo czasu na
  • Odpowiedz
@Murak: Przecież aborcja w Polsce nie jest wykonywana na życzenie bez poważnego powodu więc o jakim pro life my mówimy? (wyczuwam tu jakiś terror antyaborcyjny) Dozwolona jest w trzech przypadkach, w których nie powinno się matce odbierać prawa do decydowania o sobie i o płodzie. Nigdy nie zrozumiem tych oszołomskich poglądów dotyczących całkowitego zakazu aborcji. Jeśli płód zagraża życiu matki to dlaczego ma się ona dobrowolnie godzić na śmierć? Jeśli
  • Odpowiedz
@rzep: Ta, to zamordujmy dziecko logiczne w chu. Niewinne dziecko zostaje zabite, bo "wpadka", bo jest chore i z tych powodów mam się zgodzić, by mordować dzieci? W życiu. Jest wiele osób które były "chorymi" dziećmi w łonie matki, a teraz cieszą się, że żyją. Jak wpadł człowiek, trudno, ma ponieść odpowiedzialność, a nie mordować. Potem te osoby żałują tego i wiem o tym, bo siedzę takim środowisku. Żegnam (nie
  • Odpowiedz
@SirSherwood: Ciągle mówisz o wpadce, ja Ci mówię o gwałcie. Rozumiesz różnicę?

Rozumiesz też, żę nie mówię o byle jakiej chorobie tylko o śmiertelnej chorobie? Takiej, gdzie dziecko nie ma szans przeżyć dłużej niż pare miesięcy (a częściej pare dni), podłączone do aparatury podtrzymującej życie.
  • Odpowiedz
@Ginden: Na podstawie, że sam nim byłem.

@rzep: Rozumiem różnice jak najbardziej, ale ci już napisałem, dlaczego dodatkowo mimo wyrządzonego cierpienia kobiecie to jeszcze dziecko ma cierpieć, koło cierpienia toczy się dalej.
Co do chorób, cuda sie zdarzają.
Nie ma sensu gadać, bo Ja cie nie przekonam ani Ty mnie.
  • Odpowiedz
Rozumiem różnice jak najbardziej, ale ci już napisałem, dlaczego dodatkowo mimo wyrządzonego cierpienia kobiecie to jeszcze dziecko ma cierpieć, koło cierpienia toczy się dalej.


@SirSherwood: Bo chcesz przedłużać cierpienie kobiety. Zamiast pozwolić jej dokonać aborcji chcesz, żeby przez 9 miesięcy dziecko w niej rosło, żeby musiała z tego powodu zwalniać się z pracy, żeby musiała przechodzić przez procedurę porodu - która ani przyjemna, ani w 100% bezpieczna, ani nie pozostawiająca
  • Odpowiedz
@SirSherwood: Po pierwsze gratuluję rozwiązania paradoksu statku Tezeusza.
Po drugie - załóżmy, że masz bliźniaka jednojajowego. Znaczy to, że pochodzicie od jednej zygoty. Skoro zarówno Ty byłeś tą zygotą i Twój brat bliźniak był tą samą zygotą, to czy to znaczy, że Twój brat bliźniak jest Tobą? Jeśli nie, to można zauważyć, że czasem dwa zarodki pochodzące z jednej zygoty się ponownie zrosną. Czy to znaczy, że jesteś wtedy dwoma
  • Odpowiedz