Wpis z mikrobloga

Nigdy nie byłem fanem alkoholu. Gorzkie to, źle działa na organizm, uzależnia. Już w gimnazjum, gdy moi rówieśnicy mieli pierwsze doświadczenia z wódą i piwem to ja wolałem sobie dobrze pojeść, jako 14 latek mogłem spokojnie się tytułować jako koneser fastfoodów, ze względu na to, że każdy nowo otwarty punkt w okolicy musiałem sprawdzić, bez znaczenia czy chodziło o pizzę, kebaby, hamburgerownie, KFC, Mac (tak jak mi gimnazjalna kieszeń pozwała). Minęło piętnaście lat, a ja nadal stronię od od wszystkiego co zawiera etanol. Właśnie wróciłem z restauracji z moim różowym paskiem i kocham te uczucie gdy endorfiny wylewają się do mózgu po wspaniałym posiłku ( ͡º ͜ʖ͡º) Zaraz pewnie będzie hejt ze strony spożywających w dużej ilości #alkohol, ale wy nie zrozumiecie mnie, ja nie zrozumiem was.

#oswiadczenie #jedzzwykopem ##!$%@? #jedzenie #abstynencja
Pobierz
źródło: comment_b3tsw9RAjvQnJall5zM1Zdnj3JdfVV5Z.jpg
  • 20
@densflorek: Ale dlaczego mamy się nie rozumieć? Przecież "my" jak i ty mamy wspólną cechę - skłonność do nałogów :P Nawet pamiętam takie małe coolstory z dzieciństwa. Na dzień dziecka ojciec zabrał nas do sklepu i mieliśmy wybrać co chcemy. Ja(lvl 7) wybrałem kasetę VHS z jakąś tam bajką a brat(lvl 10) kaszankę :)
@densflorek: Też o wieeeele bardziej wolę dobrze zjeść, ale nie mam tak, że alkoholu w ogóle nie piję. Jak jestem w towarzystwie, gdzie ktoś pije to dla towarzystwa też chwycę kieliszka, ale nie piję do bomby. Tylko tak żeby lekka fazka była.

Czasy upijania mam za sobą i pasuje mi taki mikropicie raz na 2 mies