Wpis z mikrobloga

wstanie


@Noworadzonyyy: w stanie*
A Pan na zdjęciu to tzw. "vor w zakone" (nie mam pojęcia jak to przetłumaczyć na polski, po angielsku to "thief in law"), a każdy tatuaż to kawał historii wyniesionej (lub stworzonej) w ruskich penitencjarkach. Warto dodać, że przy nich, nasze są #!$%@? ośrodkami wypoczynkowymi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
np. sztylet przez szyję informuje, że ten ziomeczek #!$%@?ł kogoś w puszce i
  • Odpowiedz
@Stefanescu: Nasze rodzime "gity" czyli "grypsujący" to zupełnie inna bajka. Rosyjski kryminał posługuje się nawet całym rozbudowanym językiem (nazywa się fenya), a polski, co najwyżej, drobną bajerą na poziomie żargonu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
u.....o - @Stefanescu: Nasze rodzime "gity" czyli "grypsujący" to zupełnie inna bajka...
  • Odpowiedz
@urwisjakichmalo: Przecież nie mówię że to jest to samo tylko że jest to odpowiednik. Jaki kraj taka grypsera. Wiadomo że w Rosji przestępczość jest na zupełnie innym poziomie niż w Polsce to i musi być ta różnica widoczna w subkulturze.
  • Odpowiedz
Brudzący


@Noworadzonyyy: Od "blatnoy" - "brudzący" to kalka, (false friend, jak confident - konfident z angielskiego) - sam blatnoy to po prostu bandyta, kryminalista po rosyjsku

@Stefanescu: Teraz oczywiście razem z rozwojem struktur i generalnie całego kryminału jest cała masa vorów w zakone, których status w półświatku można porównać do naszych gitów, ale tych głównych, jak Mogilevich, jest nadal tylko kilku
  • Odpowiedz