Wpis z mikrobloga

Co to za idiotyczny zwyczaj, że skręcając na skrzyżowaniu w prawo - chcąc nie chcąc zajmując część ścieżki rowerowej, przejezdżający rowerrzysta uderza w mój samochód? Ileś razy już to widziałem, spotkało to ostatnio mnie przy wyjeździe z McDonalda na Przymorzu w #gdansk Jak myślicie? Gonić i #!$%@?ć, rozpieprzyć rower, czy jednak ma rację i ja robię jakiś błąd zasługujący na jebnięcie w klapę od bagażnika?
#rower #pytanie
  • 40
@Lele: to nie jest takie proste imho, choć podejrzewam, że rowerzyści nadużywają ten wątpliwy zwyczaj.

Jako rowerzysta mogą powiedzieć, że często zdarza mi się spotkać kierowcę, który zamiast dojechać do krawędzi wyjazdu, stoi jak cep na ścieżce. Jest to o tyle kłopotliwe, że muszę go jakoś wyminąć, a czasami nie ma na to miejsca. Aż korci, żeby trzepnąć takiemu po blachach.

Jako kierowca staram się zawsze dojechać do krawędzi, ale czasami
@Lele: stawaj tak żeby nie blokować ddr, a że przy okazji zablokujesz jeden pas to już nie twoja wina. Kierowcy mają jeszcze 2 do jazdy na wprost, a rowerzyści tylko jeden. Beznadziejnie zaprojektowane skrzyżowanie.
@Lele: Nienawiść do roweżystów, tak zostałem wychowany. Jeden z drugim pajac zawsze mocny póki kręgosłupa nie próbują mu w szpitalu ratować. Teraz jeszcze okazuje się, że funkcjonują jak zwierzęta, ale raczej te głupsze, pies potrafiłby wyjść z sytuacji.
@Lele: Kiedyś przez takiego kretyna co to zastawił ddr prawie się połamałem (skończyło się na jego wgniecionym boku przez kierownicę). Jak się nie mieścisz to stawaj przed ddr. Kombinuj, ale do cholery zrób ten przejazd żeby było chociaż z 1.2m z jednej lub drugiej strony na ominięcie Ciebie.
Na rondo też wjedziesz i się zatrzymasz bo chcesz się włączyć do ruchu, ale nie możesz normalnie jak każdy przed rondem?
@Wyrewolwerowanyrewolwer: ale skoro nie miałem w tamtej chwili kogo przepuścić, to co miałem stać aż będę miał okazję zrobić dobry uczynek? #!$%@? przecież mam zieloną strzałkę - rozglądam się zawsze, czy idą piesi i rowerzyści. To jadę. A tutaj cham uderza mi w auto, bo przez 6 sekund czekam na okazję żeby włączyć się do ruchu.
@Lele: Coś się zmieniło odkąd zdawałem prawko? Bo wydawało mi się, że "strzałka" tak naprawdę umożliwia wjazd kiedy masz do tego możliwość (nic nie wjeżdża na skrzyżowanie, nikt nie przechodzi, nikt nie przejeżdża), a nie że masz zieloną strzałkę to jesteś panem, krążownikiem pogromcą szos i możesz jechać, bo przecież nikt nie ma prawa się pojawić.

@Wyrewolwerowanyrewolwer: czytasz ze zrozumieniem? To przytocze własną wypowiedź do której sie odnosisz

mam zieloną strzałkę - rozglądam się zawsze, czy idą piesi i rowerzyści.


Z tego co iwem, strzałka działa jak "stop". I tak ją traktuję.
Gonić i #!$%@?ć, rozpieprzyć rower,


@Lele: po pierwsze jesteś aspołeczną parówą, jeśli chcesz stosować przemoc fizyczną bo ktoś klepnął samochód w maskę. Po drugie DDR to JEST droga z pierwszeńtwem przejazdu, więc równie dobrze skrecając w lewo i czejając na wolne możesz wjechać na pas ruchu. Czemu tego nie robisz?
@Wyrewolwerowanyrewolwer: jak kierowca nie ma widoczności ANI możliwości jej uzyskania bez wjazdu na DDR, to co ma niby zrobić? Ja takie sytuacje rozumiem, a tych kretynów od #!$%@? po blachach w takim przypadku powinno się poddać jakiejś terapii. Po blachach #!$%@? TYLKO jak koleś chamsko wjeżdża w momencie, kiedy powinien mnie (rowerzystę) widzieć i nie wykazał skruchy - nie raz się spotykałem, że kierowcy przepraszająco odmachiwali, jak się połapali, że #!$%@?.
@farfocle_w_pepku: To niech wjedzie tak, żeby zostawić chociaż tę odrobinę miejsca na przejazd. Niech stracę i powiem, że nawet żebym musiał zwolnić żeby bezpiecznie przejechać.
A jak sobie nie radzi to niech szuka innego wyjazdu, ewentualnie douczy się jeździć i orientować w terenie (lustra, odbicia w szybach sklepów etc.)
Żeby było jasne -> nie bronię napierdzielania po blachach, bo sam tego nie robię i nie będę robił, ale hejtuję wpieprzanie się
@Wyrewolwerowanyrewolwer: jak metr wolnego, a samochód długi na 4, to jak ma coś zostawić? Jakie lustra, jakie odbicia? Jak masz szpaler drzew, to gdzie Ty chcesz tam odbicie zobaczyć? Z innym wyjazdem to w ogóle popłynąłeś. Stary, wsiądź czasem za kółko i spójrz też z punktu widzenia kierowcy. Jak projektant dupa, to trzeba sobie jakiś rozsądny kompromis wypracować. Mentalnością pępka świata nie wygrasz miasta dla rowerów.
@farfocle_w_pepku: Jakby trochę bardziej tolerancyjnie do nas podchodzili na normalnych drogach/ulicach to też inaczej bym na nich patrzał, ale jak wiem że ten który właśnie wyjeżdża na 90% zdeptałby mnie gdybym pojawił się na drodze to nie mam jak na nich inaczej patrzeć. To samo tyczy się wpuszczania. Żeby wyjechać na drogę bo koniec ddr muszę czekać aż z obu stron nie będzie samochodów, bo żeby jakiś wpuścił to przecież z
@Wyrewolwerowanyrewolwer: no chwila, chwila, jaki tylko chodnik - mówię o przestrzeni między ddr a jezdnią. Czyli tam, gdzie cokolwiek widać, jak jest naćpane drzew wzdłuż DDR nie wiadomo po co albo akurat stoi budynek. Co do mentalności kierowców - nie wiem, może masz pecha, a może jakiś uraz - wg mnie sporo się tu poprawiło przez ostatnie lata. Ale wyjazd na ulicę przy końcu ddr to też jest wina spieprzonej infrastruktury,
@Lele: z tego co piszesz wynika,ze nie miales opcji przejazdu, a rowerzysta byl na tyle blisko, zeby pozwolic mu przejechac. musisz zwracac uwage tez na sciezki zeby nie wymuszac.
@Wyrewolwerowanyrewolwer: gadasz jak rowerowy ortodoks. samochod o ile nie wymusil pierwszenstwa ma prawo wyjezdzajac z podporzadkowanej podjechac do krawedzi jezdni, w celu zapewnienia sobie lepszej widocznosci. Moze w tym celu nawet stanac na sciezce. Trzeba miec troche wyrozumialosci i szanowac sie
Stary, wsiądź czasem za kółko i spójrz też z punktu widzenia kierowcy


@farfocle_w_pepku: stary wsiądź na rower i spójrz też z punktu wiedzenia rowerzysty.
Ty wjechałeś na zielonej strzałce warunkowej. Rowerzysta ma zielone światło i pierwszeństwo. Zastawiasz mu przejazd, jak wjedzie na pasy to zaraz będą inni psioczyć, że hurr durr po pasach jedzie, a obok ma ścieżkę (nie ważne, że zastawiona przez twój samochód).
Do tego dorzućmy jeszcze rowerzystę jadącego
@Adammik: przejechałem w tym roku na rowerze ponad 3000 km, z czego większość po trójmieście. Samochodem trzy razy tyle, więc mam doskonałą perspektywę. Zrozum, że z uwagi na gównianą infrastrukturę czasem kierowca MUSI wyjechać, żeby mieć widoczność i NIE JEST W STANIE przewidzieć, że będzie stał tak długo, że na PUSTEJ w momencie wjazdu ddr pojawi się rowerzysta. Pretensje kieruj do tego, kto ustawił strzałkę i zaprojektował przejazd.
@Lele: Robią tak rowerzyści, którzy nigdy samochodem nie jechali. Ja jeżdżę i samochodem i rowerem po Gdańsku i rozumiem jak #!$%@? są zaplanowane niektóre DDR. Wiele razy nie ma opcji, żeby samochód nie wjechał na ścieżkę, bo inaczej nie zobaczy czy może skręcać. Mi korona z głowy nie spadnie jak chwilę poczekam albo po prostu przejadę kawałek obok, ale większość rowerzystów w Gdańsku to debile.
@Lele:
Niezależnie czy kierowca może tak stanąć czy nie, winny jest rower, gdyż każdy kierujący ma obowiązek uniknąć kolizji jeśli jest to możliwe. Jak mi ktoś stoi na skrzyżowaniu i blokuje to nie wjeżdżam sobie w niego dla zabawy.