Wpis z mikrobloga

  • 2
@MrGreeneye: Taki sklep nie lamie prawa, tylko stosuje praktyki nie zgodne z umowa... Konsekwencje tego moga byc jedynie takie, ze operator zerwie wspolprace i tyle... Zreszta skoro czujesz sie oszukany, to po co tam kupujesz?
  • Odpowiedz
@MrGreeneye @rss: Ale zobaczcie, jak to jest skonstruowane. Sprzedawca nie może wprowadzać limitów, nie może też ustalać różnych cen dla płatności gotówką i kartą. W ten sposób tworzy się iluzję, że płatności kartą nic nas nie kosztują, pretensje przerzuca się na sprzedawców, a banki zarabiają krocie. Władza banków nie ruszy, a tylko ustępuje im coraz bardziej, np. ograniczenia transakcji gotówkowych, próby zlikwidowania gotówki w ogóle albo próby wprowadzenia przepisów
  • Odpowiedz
@MeznyBadzChronPulkTwojISzescFlag:

W ten sposób tworzy się iluzję, że płatności kartą nic nas nie kosztują

Kupujący nie jest też wprost informowany np. o cenie wynajmu pomieszczenia zajmowanego przez sklep - czy to też "iluzja darmowego działania sklepu"?

Po co wstawiać się za
  • Odpowiedz
Kupujący nie jest też wprost informowany np. o cenie wynajmu


@rss: Ale nikt w związku z tym do niczego sprzedawcy nie zmusza, więc nie bardzo widzę, co to ma tutaj do rzeczy.

może się nie godzić na kartę


Może się nie zgodzić albo zgodzić na warunkach, które są dla niego niekorzystne i kompletnie nieuzasadnione, a alternatywy brak (bo z tym bitcoinem to chyba żartujesz).
  • Odpowiedz
#!$%@? mnie to obchodzi. Ja też prowadzę biznes. Mój ojciec prowadzi biznes, w #!$%@? osób z mojej rodziny prowadzi biznes, ale my nie łamiemy prawa. Niech szukają oszczędności gdzie indziej.


@MrGreeneye: Roszczeniowy dzieciak detected
ich biznes, ich sprawa, jak tak cię BOLI TO #!$%@? U NICH NIE KUPUJ
  • Odpowiedz
@YouCanCallMeBillieGates: jak ktoś ma taka umowę, że musi płacić oprócz procentów dodatkową prowizję groszową niezależną od kwoty transakcji to znaczy, że się średnio nadaje do biznesu. Ta stała opłata kwotowa wymusza limit od jakiego się opłaca płatność kartą - limit zależy od marży sklepu. Operatorzy już od roku nie stosują takich prowizji w nowych umowach. Jaki problem renegocjować umowę / zmienić operatora?
  • Odpowiedz
@MrGreeneye: Ja jak takie coś słyszę, to po prostu wychodzę ze sklepu, tak dla zasady... Wiem, że babka na kasie zwykle nie ma na to wpływu, ale mam to w dupie.
  • Odpowiedz
@rss: @MrGreeneye: @Smooke_pl:
Gówno prawda, jak sklep chce to może sobie jebnąć nawet 1000zł limit, bo może i mają brak limitu w umowie to w razie niestosowania się nie może być na nich nałożona żadna kara, chyba że zerwanie umowy z operatorem. A to nie jest dla nikogo opłacalne. Mam nadzieję że wyjśniłem, pozdrawiam
  • Odpowiedz
@MrGreeneye: Kiedys identyczna sytuacja w sklepiku mnie spotkala. Wzialem pare plasterkow wedliny i cos jeszcze. Kwota ponizej 10 zlotych, a od 10 karta. Mowie, ze nie mam gotowki i nie bede bral czegos dodatkowo czego nie chce, wiec rezygnuje jesli nie przyjma. I bylo wielkie oburzenie - ale jak to? Przeciez wedlinka juz pokrojona!

Nie przyjely mi tej karty i zostaly sie z pokrojona wedlina ;)
  • Odpowiedz
@rss: zródło na co? Operatorom sie nie opłaca zrywać umów bo to oko zachęcają sprzedawców do montowania terminali. Kiedyś sie #!$%@? i zgłosiłem sklep bo zrobił minimalna kwotę 30 zł, operator odpowiedział ze mam to zgłosić bankowi a bank ze to zależy od operatora
  • Odpowiedz
@frogman: źródło na "brak limitu w umowie".

Gówno prawda, jak sklep chce to może sobie jebnąć nawet 1000zł limit, bo może i mają brak limitu w umowie
  • Odpowiedz